Zobacz też:
"Ktoś krzyknął, że dźgnięto go nożem" Relacja kierownika sceny WOŚP w Gdańsku
Paweł Adamowicz we wspomnieniach najbliższych
Dziś w Bazylice Mariackiej w Gdańsku odbył się pogrzeb Pawła Adamowicza. Mieszkańcy miasta ze wzruszeniem wspominają swojego prezydenta. Mówią o nim, że był to człowiek nie dla stanowiska, nie dla polityki, ale dla nich. Adamowicz każdą swoją decyzją pokazywał, jak ważni są dla niego gdańszczanie. Jak mantrę powtarzał zdanie: "Gdańsk. Miasto wolności i Solidarności".
Przyjaciel Jacek Taylor wspomina go jako człowieka wielkiego, z niesamowitą siłą wewnętrzną.
W 1988 roku nieprzypadkowo został szefem strajku. Wybrali go koledzy. I tak już zostało. Wybrali go nie ze względu na wzrost, ale jego ogromną charyzmę.
Jego współpracownicy z kancelarii zdradzili, że Paweł Adamowicz miał tak donośny głos, że z daleka rozpoznawali go z daleka. Witał się z każdym pracownikiem i pytał się co słychać. Dzięki temu każdy mógł poczuć się ważnym. Pamiętał o urodzinach i ważnych wydarzeniach w życiu swoich pracowników.
Jak szef się umówił, to się umówił. Był bardzo honorowy. Klasa sama w sobie. Był też człowiekiem bardzo rodzinnym. Zawsze miał wyrzuty sumienia, że za mało czasu poświęca rodzinie. Jego dziewczynki często przychodziły do kancelarii.
-wspomina Monika Wojda w materiale reporterek Dzień Dobry TVN Magdy Nabiałczyk i Agaty Zjawińskiej.
Rezygnacja Owsiaka
Po informacji o śmierci prezydenta Gdańska, w telewizyjnym wystąpieniu, Jerzy Owsiak zrezygnował ze swojej funkcji w Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy:
Składam rezygnację z funkcji prezesa Fundacji WOŚP
Przed szpitalem był nasz reporter Robert Stockinger. Jak napastnikowi udało się dostać w pobliże prezydenta?
Robert Stockinger:
Ten cios w serce Pawła Adamowicza, to wielki cios także w całą Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Napastnik wbiegł na scenę, przebiegł całą scenę, dwukrotnie ranił Pana Prezydenta, potem zabrał mikrofon konferansjerowi i krzyknął, że siedział w więzieniu przez Platformę Obywatelską, był torturowany w ten sposób i dlatego miał zginąć Paweł Adamowicz
27-latek dostał się na scenę w czasie odliczania przed "Światełkiem do Nieba", chwilę później kilkakrotnie ugodził nożem prezydenta Gdańska. Po akcji reanimacyjnej prezydent został przewieziony do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Operacja zakończyła się około 3 rano ale stan pacjenta jest nadal poważny.
doktor Tomasz Stefaniak:
Operacja trwała pięć godzin, przetoczyliśmy 41 jednostek krwi. Urazy były bardzo ciężkie
Napastnik został zatrzymany i jest przesłuchiwany przez policję. Zostanie mu postawiony zarzut usiłowania morderstwa. To 27-letni mieszkaniec Gdańska, który w grudniu ubiegłego roku opuścił zakład karny, po odsiedzeniu wyroku za serię napadów na placówki bankowe.
Dlaczego obecni na scenie ludzie nie zareagowali błyskawicznie i pozwolili napastnikowi przejąć mikrofon?
Robert Stockinger:
Zamachowiec, zaraz po ugodzeniu prezydenta krzyknął do konferansjera: 'Dawaj mikrofon, bo będziesz następny' - dlatego ludzie byli zastraszeni, nie reagowali
Nie wiadomo też, w jaki sposób mężczyzna wszedł w posiadanie identyfikatora, który pozwolił mu dostać się na scenę.
Robert Stockinger:
Byłem w tym momencie niedaleko sceny i widziałem jakie są kontrole, wielu stewardów, którzy kontrolowali bezpieczeństwo. Sprawdzali plecaki, torby, kurtki, spodnie każdej osoby, która chciała się zbliżyć do sceny. Wiele osób zastanawia się jak w takim razie ten zamachowiec zbliżył się do Pana Prezydenta. Miał plakietkę z napisem "MEDIA". Co ciekawe ja mam plakietkę z napisem "TECHNIKA". My takiej plakietki jak miał zamachowiec nie dostaliśmy. Skąd ją miał? Nie wiadomo.
Jerzy Owsiak o ataku na Pawła Adamowicza:
Dzieje się to w środkowej Europie, w Polsce. W Polsce, która (...) wymyśliła wolność, wymyśliła "Solidarność" w XX wieku. Wymyśliła wolność dla innych krajów. Wymyśliła, że bez przemocy możemy myśleć o naszej wolności.W tym kraju tak się zakręciliśmy od 3 lat. Tak strasznie się zakręciliśmy, że nie możemy nawet uszanować takiego dnia jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Tak się zakręciliśmy nawzajem, niewiarygodnie, tak się wzięliśmy za łby, a mówimy „grajmy bez focha”. Mając żale, swoje pretensje, swoje bóle, targniemy się z nożem na drugą osobę.
W studiu Dzień Dobry TVN, o niedzielnym ataku i reakcjach na tę tragedię w prasie i mediach społecznościowych, rozmawialiśmy z Andrzejem Stankiewiczem.
Kim jest napastnik i dlaczego zaatakował prezydenta Adamowicza?
Filip Chajzer rozmawiał z kolegą Pawła Adamowicza, fotoreporterem Maciejem Kosycarzem. Jak Pan Maciej wspomina prezydenta Gdańska?
*******
Paweł Bogdan Adamowicz (ur. 2 listopada 1965, zm. 14 stycznia 2019) był politykiem i samorządowcem, przez 20 lat sprawował urząd prezydenta Gdańska.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN