- Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie żyje
- Relacja kierownika sceny WOŚP w Gdańsku
- Pogrzeb Pawła Adamowicza
- Co ze Stefanem W., zabójcą Pawła Adamowicza?
Zobacz też: Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie żyje >>>
Gdy niedzielnej nocy gdańszczanie zebrali się, by z prezydentem miasta Pawłem Adamowiczem wysłać "Swiatełko do nieba", nie przypuszczali że następnego dnia będą musieli go pożegnać. Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem w niedzielę wieczorem, tuż po "Światełku do nieba" podczas finału WOŚP w Gdańsku. Na scenę wtargnął mężczyzna, podbiegł do Adamowicza, uderzył go, po czym podniósł ręce w zwycięskim geście. Zaczął chodzić po scenie, chwycił mikrofon - tyle było widać na nagraniu z WOŚP w Gdańsku.
Halo, halo. Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinnie w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz - mówił na scenie Stefan W.
Okazało się, że 27-letni sprawca ugodził prezydenta kilkukrotnie nożem.
Relacja kierownika sceny WOŚP w Gdańsku
To nie wyglądało na początku tak poważnie. Zobaczyłem, że prezydent źle się poczuł. Podszedłem do niego, objąłem ręką i pytałem co się stało. Wyglądał jakby mdlał. Spojrzał na mnie i zaczął się osuwać. Podbiegła sanitariuszka. Zaczęliśmy go układać w pozycji bocznej. Wtedy ktoś krzyknął, że Adamowicz został dźgnięty nożem. Ja w ogóle tego nie widziałem (...) widziałem, że miał dwie spore rany - opowiadał w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" kierownik sceny Adam Ilczyszyn.
Paweł Adamowicz został przetransportowany do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Urazy były bardzo ciężkie: poważna rana serca, rana przepony oraz rany jamy brzusznej. Adamowiczowi przetoczono 41 jednostek krwi. Mimo wszelkich starań nie udało się go uratować. Paweł Adamowicz zmarł w wieku 53 lat w poniedziałek 14 stycznia. Adamowicz miał żonę i dwie córki. Gdańsk był dla niego jego ukochanym miastem.
Pogrzeb Pawła Adamowicza
Prezydent Andrzej Duda już zapowiedział, że dzień pogrzebu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza zostanie ogłoszony dniem żałoby narodowej.
Nie będziemy organizowali żadnego marszu. Postaramy się wszyscy zjawić na pogrzebie i oddać hołd prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi - mówił w poniedziałek Andrzej Duda.
Co ze Stefanem W., zabójcą Pawła Adamowicza?
27-letni mężczyzna wyszedł niedawno z więzienia. Odsiadywał karę za napady na banki. W poniedziałek odbyło się przesłuchanie Stefana W. Trwało 2,5 godziny. Początkowo usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa, kiedy jednak okazało się, że Paweł Adamowicz nie żyje, zmieniono zarzut na zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Stefan W. nie przyznał się do winy. Został aresztowany na trzy miesiące. Stefanowi W. grozi dożywocie.
Zobacz też: Gwiazdy wspierają 27. edycję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy