Nie łączy ich nic... poza miłością! Katarzyna Grochola z MĘŻEM!!! - Stanisławem Bartosikiem [GALERIA]

Spotkaliśmy się z Katarzyną Grocholą i jej mężem Stanisławem Bartosikiem. Jak mieszkają, jak się poznali i jak wygląda ich codzienne życie pełne wiłości, muzyki i książek? Jak sami mówią nic ich nie łączy i dlatego tak dobrze do siebie pasują

Znają się od dwóch lat, a pobrali się "już dobre dziewięć miesięcy temu". Poznali się przypadkowo, na benefisie przyjaciela Stanisława Bartosika. 

Zobaczyłam Stanisława na schodach i ... nazwiskiem mi się przedstawił. Zapytałam czy ma jakieś imię - mam ale nieciekawe... 
Nie wiedziałem co mam powiedzieć 

dodał Pan Stanisław.

Co Katarzynę urzekło w Stanisławie?

On mnie zapytał, czy może mnie pocałować ! To mnie tak strasznie rozśmieszyło, .... że się zgodziłam. To było kapitalne. 

Katarzyna Grochola o różnicy w zakochaniu w wieku dziewiętnastu lat i po sześćdziesiątce:

Jaka jest różnica między zakochaniem się przed dziewiętnastką, a tym po szśćdziesiątce? Jeśli mój mąż zapomniał mi zrobić herbatę, albo zapomniał mi ją przynieść, to już nie myślę, że to jest wymierzone przeciwko mnie, tylko myślę 'a rusz tyłek i sobie sama przynieś'. To jest ta różnica.

Zdaniem pisarki w życiu zawsze jest miejsce na miłość:

Zawsze i wszędzie! Bez względu na to w jakich warunkach żyjemy. ZAWSZE!

Stanisław Bartosik idealnie trafił w gust kulinarny Katarzyny Grocholi - wreszcie przestała się wstydzić tego, że uwielbia golonkę, zwłaszcza golonkę przygotowaną przez puzonistę! 

Strasznie się zawsze wstydziłam powiedzieć, że lubię golonkę, bo kobiecie to wypada raczej sałatkę z tymi czarnymi algami. Teraz mój mąż przywozi golonki. Mój mąż, który jest puzonistą robi najlepsze golonki. Puzoniści robią najlepsze golonki

Jak się poznali i co w sobie kochają?

Przyjaciel Stasia, od lat pięćdziesięciu, ożenił się z moją koleżanką, którą znam od lat sześćdziesięciu. Chcieli nas już dawno połączyć, tylko ty miałes jakieś inne interesy. - 'Pierwsze słyszę'! Ulubionym zdaniem mojego męża jest 'pierwsze słyszę'. Słyszy coś ode mnie szesnasty raz i zawsze mówi 'pierwsze słyszę'. Moja matka też tak mówiła.

Maż pisze piosenki o miłości, a żona kryminał opowiadający o swiecie pełnym hejtu - jak zwykle uzupełniają sie idealnie: 

Co się takiego dzieje w świecie, że jest taki hejtujący. Wszyscy mamy za sobą jakieś krzywdy, ktore porobiliśmy, albo nam zrobiono. Poczułam, że chcę o tym napisać. Kryminał mi sie wydał najlepszą osnową do tej historii, którą chciałabym pokazać. Mój mąż pisał w tym czasie piękne piosenki o miłości, ja mogłam się skupić na zemście i nienawiści. Cały czas zachowując jakąś równowagę .

Powieści Katarzyny Grocholi:

  • Przegryźć dżdżownicę (1997)
  • Nigdy w życiu! (2001)
  • Serce na temblaku (2002)
  • Ja wam pokażę! (2004)
  • Osobowość ćmy (2005)
  • A nie mówiłam! (2006)
  • Trzepot skrzydeł (2008)
  • Kryształowy Anioł (2009)
  • Zielone drzwi (2010)
  • Makatka (2011)
  • Houston, mamy problem! (2012)
  • Przeznaczeni (2016)

Autor: Filip Yak

podziel się:

Pozostałe wiadomości