Marcin Lanc - był artystą ulicznym, a teraz sprząta lasy
Marcin Lanc pochodzi z Knurowa. Przed pandemią był zatrudniony na etacie, występował też jako artysta uliczny. Niestety, w związku z koronawirusem projekty, przy których pracował, się skończyły. Zrezygnował też z występów, bo nie chciał, by gromadzili się ludzie. Wcześniej hobbystycznie, dla relaksu sprzątał lasy. Od kilku tygodni robi to regularnie w krakowskim lesie na Zakrzówku. Ludzie zostawiają w tym miejscu dużo śmieci.
Wyniosłem kilkaset worków w ciągu kilkunastu dni. Czasami spędzam nad jednym 40 minut. Nie mogę wyszarpać, bo wtedy uszkodziłbym jakąś roślinę. Staram się pracować technicznie i pewnych rzeczy nie niszczyć
- opowiada Marcin Lanc w rozmowie z Marcinem Sawickim.
Co znalazł wśród śmieci?
Ostatnio znalazłem 'złoże' eternitu, czyli azbestu, który miał kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Z pomocą służb udało się nam go zutylizować
- mówi Marcin Lanc. Uruchomił zbiórkę na samochód do wożenia worków. Podczas sprzątania nabawił się kontuzji nogi, ale nie przestał zbierać śmieci.
To wychodzi z mojego podejścia, z tego, co nauczyła mnie rodzina, żeby po prostu ciężko pracować. Gdy zobaczyłem, że odzew ludzi jest bardzo duży, że wpłacają mi pieniądze pomyślałem sobie, że nie mogę zrobić żadnej przerwy, bo będę nieszczery wobec nich. I zajechałem się, w ciągu 3 tygodni doprowadziłem nogę do stanu ledwo używalności
- przyznaje rozmówca Dzień Dobry Wakacje.
Jest bardzo wdzięczny za okazaną mu pomoc. Teraz - jak podkreśla - bardziej potrzebuje jej jego koleżanka Sara, która kilka miesięcy temu uległa wypadkowi. Prowadzi zbiórkę POMÓŻ SARZE STANĄĆ NA NOGI!, do końca której zostało kilka dni, a nadal brakuje 30 tys. zł. Można ją wesprzeć tutaj.
Jak uczyć dzieci szacunku do przyrody?
Dominika Lenkowska prowadzi bloga whowillsavetheplanet.pl . Pisze w nim o trosce o planetę, życiu bliżej natury, zero waste i minimalizmie. Jest mamą Róży i Gucia, pracownicą korporacji i osobą, która po wielu latach stresującej pracy, znalazła swój sposób na większy komfort w życiu, m.in. dzięki bliskości z naturą, mindfulness czy praktyce wdzięczności.
Jak podkreśla, najlepsze jest dawanie przykładu.
Dzieci nas bardzo obserwują. Czy tego chcemy, czy nie, nasze codzienne działania wpływają na to, kim dzieciaki się stają
- podkreśla Dominika Lenkowska – Piechocka w Dzień Dobry Wakacje.
Budowanie w dziecku szacunku do przyrody warto więc zacząć od siebie. Trzeba zastanowić się, jaką mamy z nią relację, jak ją na co dzień traktujemy, co dla nas znaczy.
- dziecko versus przyroda - zbudowanie przekonania, że otaczająca je przyroda nie jest od niego czymś osobnym, ale całością, której jest ważną częścią. Wskazywać powiązania, zależności, przykłady prostych działań (przede wszystkim rozmowy i wspólny czas),
- jedzenie - pokazywanie skąd pochodzi, co jest potrzebne do jego wyhodowania. Wspólne gotowanie, które może zacząć się od pokazania dziecku co i jak rośnie lub wspólne zakupy na targu, pokazując warzywa i owoce, wspólne ich wybieranie i nazywanie,
- energia/woda: wspólne dbanie o oszczędzanie energii/wody poprzedzone zbudowaniem wiedzy, skąd w ogóle te zasoby są,
- jak to jest zrobione: dzieci są ciekawe świata. Zbudowanie w nich wiedzy o tym, że zabawki, przedmioty, itp "nie biorą się ze sklepu", nie powstają magicznie, ale powstają z pewnych surowców, które daje nam również natura, nawet plastik. To budzi większy szacunek i do zabawek, i do natury,
- urodzinowy prezent - zamiast dziesiątek pakowanych w folię podarków możemy umówić się na jeden, dwa wymarzone i ustalić z dzieckiem, że prosimy gości o zrzutkę . Ważne, aby mieć zgodę dziecka na takie działanie,
- mini ogródek - zasadzenie ziemniaka/nasion/końcówki cebuli - wspólne dbanie o roślinę, obserwacja, jak rośnie. Szczególnie dla mniejszych dzieci to jest magiczny proces,
- codzienna werbalizacja zachwytu w obecności dziecka: "Zobacz, jakie piękne drzewo", "Słyszysz, jak cudnie śpiewa ptak?", itp. Dostrzeganie piękna otaczającej nas przyrody, chociażby tej minimalnej w drodze do szkoły czy przedszkola,
- nauka o przyrodzie poprzez zabawę - jako rodzice decydujemy, czym otaczamy nasze dziecko, jakimi książkami, jakimi zabawkami, starajmy się uwzględniać te, które opowiadają o przyrodzie,
- wspólne segregowanie śmieci,
- czas spędzony w naturze - nauka przez praktykę. Trudno zbudować relację z przyrodą na odległość. Super pomysłem jest np. zorganizowanie pikników/urodzin w plenerze, chociażby w postaci ogniska nad rzeką.
Obejrzyj rozmowę z Dominiką Lenkowską-Piechocką w Dzień Dobry Wakacje:
Zobacz też:
Jak zrobić ekologiczne zabawki z odpadów?
Samodzielnie wybudowała ekologiczny dom z… gliny i słomy. "Razem z działką to koszt ok. 150 tys. zł"
Widzimy się w Dzień Dobry Wakacje! Na program zapraszamy w każdą sobotę i niedzielę od 9:00.
Autor: Luiza Bebłot
Reporter: Marcin Sawicki