Ulubiony projektant Izabeli Trojanowskiej
Izabela Trojanowska bez wątpienia było jedną z największych gwiazd lat 80. Cała Polska nuciła jej piosenki, a kobiety chciały wyglądać jak ona. Nie było to łatwe, ponieważ artystka sprowadzała ubrania z Londynu. Najstarszy z jej kompletów ma już ponad 40 lat.
- To bordowa garsonka Thierry Mugler kupiona w 1979 roku. Występowałam w niej w pierwszych trasach koncertowych z Budką Suflera po nagraniu płyty "Iza". (...) Była kupiona na wyprzedaży, bo była jedyna taka malutka. Ja byłam wtedy strasznie chuda, a to jest rozmiar 34, albo 32 - wspominała Izabela Trojanowska w Dzień Dobry TVN.
Po raz pierwszy zobaczyła projekty francuskiego designera całkiem przypadkiem i przepadła bez reszty. Spodobało jej się to, że są bardzo oryginalne. Właśnie tego potrzebowała na scenie.
- Pierwszy raz zobaczyłam strój Thierry Mugler na koncercie Bryana Ferry. Jerry Hall - jego muza wówczas i narzeczona - była przepięknie ubrana. Udaliśmy się po tym koncercie do Harrodsa w Londynie i tam na dziale Thierry Mugler zobaczyłam takie kreacje, że po prostu oczopląsu dostałam - mówiła wokalistka.
Wyznała, że pokochała jego projekty, gdyż optycznie wydłużają nogi. Talia w jego marynarkach jest nieco wyżej niż normalnie, przez co wydaje się, że kobieta jest dużo zgrabniejsza niż w rzeczywistości.
Izabela Trojanowska i jej oryginalna fryzura lat 80.
Izabela Trojanowska w latach 80. słynęła jednak z nie tylko odważnych kompletów, ale także uczesania, które choć początkowo było nieco szokujące, szybko się przyjęło.
- Fryzjera postawiła mi przyjaciółka, którą było na to stać. Widziała, że sama tnę włosy przed lustrem i powiedziała: "Słuchaj, jeżeli ty występujesz na scenie to może jednak nie wygłupiaj się" - mówiła piosenkarka.
Wówczas udała się do fryzjerki przyjaciółki i opowiedziała jej, jakie ma kompleksy. Chciała ukryć je misternie stworzonym uczesaniem.
- Miałam różne kompleksy (...) - szyja za długa, bo jak śpiewam to widać, jak grdyka chodzi. (...) Poza tym my mamy charakterystyczne szerokie kości policzkowe. Chciałam je zakryć, więc wymyśliłam takie pejsy. Też chciałam wydłużyć sobie twarz, ale jednocześnie mieć jakąś grzywkę, stąd ta poszarpana - że niby widać to czoło, ale go nie widać do końca. (...) Cięła 4 godziny - wspominała.
Nie wszystkim spodobała się jej fryzura. Gdy wróciła do Teatru Syrena, gdzie była wtedy świeżo zatrudniona, dyrektor na jej widok zapytał: "Co to, tyfus?" i kazał jej nosić podczas spektakli peruki. Dopiero, gdy uczesanie zyskało na popularności, dał spokój.
Dzień Dobry TVN
Córka Izabeli Trojanowskiej
Wokalistka potrafiła wiele rzeczy wykonać samodzielnie - projektowała kreacje, szyła, robiła na drutach i szydełku, wyszywała komplety koralikami, a w latach 90. założyła nawet swoją markę modową. Dziś kreacje Izabeli Trojanowskiej z tamtych lat są prawdziwą inspiracją dla jej pociechy.
- Ciągle zagląda do mojej szafy, bo moja córka jest tak szczupła jak ja kiedyś. (...) Roksana skończyła prawo i pracuje w kancelarii prawnej w Berlinie. Moda wraca, zatoczyła koło - stwierdziła Izabela Trojanowska.
Na widok jakiej kreacji Izabeli Zbigniew Wodecki się przeżegnał? Sprawdźcie nasze wideo.
Dzień Dobry TVN
Zobacz też:
- Kanon kobiecej urody na przestrzeni lat. Które aktorki wyznaczały trendy?
- Jak z biegiem lat zmieniał się męski styl? "Wszystko wraca, ponieważ ciężko wynaleźć coś nowego"
- Kolorowy ptak i najbardziej stylowa babcia na świecie. Kim jest Iris Apfel?
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Sabina Zięba
Reporter: Mateusz Hładki