Mała Grecja nad Nysą
W 1949 roku po zakończeniu wojny domowej w Grecji do Polski przyjechało 14 tysięcy greckich imigrantów. Większość z nich trafiła do znajdującego się na granicy z Niemcami Zgorzelca i mieszkała na Dolnym Śląsku przez następne 30 lat.
Panajotis Theodosiadis wyemigrował do Polski w 1950 roku. Miał wówczas 18 lat. Jak wspomina, początki na obczyźnie nie były łatwe.
- Zawsze mieliśmy nadzieję, że szybko wrócimy do Grecji, ale to trwało, trwało i w końcu tak zostaliśmy na stałe. Wtedy zaczęliśmy myśleć o nauce zawodów - mówi.
Nikos Ruskteos, wokalista i muzyk, urodził się już w Zgorzelcu. Wcześniej w Polsce osiedlili się jego rodzice.
- Poznali się na statku z Albanii do Świnoujścia. Pokochali się i powiedzieli, że pojadą do Zgorzelca i wezmą ślub. Spłodzili troje dzieci, czyli jeszcze moich dwóch braci - opowiada.
Rodzice imigrantów mówili do dzieci tylko po grecku. W szkołach również prowadzono greckie klasy. Z czasem przyjezdni wchłonęli jednak polską kulturę i nauczyli się nowego języka.
Polacy kochają grecką Zorbę
Dziś Grecja jest jednym z najpopularniejszych wakacyjnych kierunków wybieranych przez Polaków. Kochamy grecką kuchnię, zwyczaje i taniec Zorbę. Jak tłumaczy Karina Skrzeszewska, popularyzatorka kultury greckiej w Polsce, jego nazwa błędnie mylona jest z tytułem filmu "Grek Zorba". Tymczasem ten charakterystyczny taniec to sirtaki.
- Tak naprawdę jest to utwór skomponowany przez Mikisa Theodorakisa. On się zaczyna powolutku i na początku to jest hasapiko. To jest taki taniec, który tańczy się najczęściej albo w rzędzie, albo w trójkach z różnymi figurami. Sirtaki to taniec w kole, który już jest szybszy. Zorba to tylko nazwa, która się przyjęła i nie ma nic wspólnego z tym tańcem - wyjaśnia Skrzeszewska.
W tym roku Grecja świętuje 200-lecie odzyskania niepodległości. Z tej okazji 27 marca w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie odbędzie się koncert z rozrywkową orkiestrą prosto z Grecji. Na wydarzeniu wystąpi również pani Karina, która nie tylko popularyzuje kulturę przodków, ale jest też śpiewaczką operową.
- Bardzo się cieszę, bo to będą oryginalne, greckie instrumenty ludowe - zapowiada.
Paulina Krupińska-Karpiel i Damian Michałowski otrzymali krótką lekcję tańca hasapiko. Jak sobie poradzili? Zobaczcie materiał wideo.
Zobacz też:
- Emigranci z Ukrainy o polskich urzędach: "Są dobrze poukładane". Co jeszcze im się podoba w naszym kraju?
- Sabina Baral: "Znam język, lubię pierogi... ale to nie jest mój kraj"
- Wychowanie w góralskiej tradycji. "Moim obowiązkiem jest to, aby dzieci wiedziały, z jakiego miejsca się wywodzą"
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Mateusz Łysiak
Reporter: Bartek Bandoła