"Wihajster i inne zapożyczenia"
Na rynku ukazała się właśnie nowa książka Michała Rusinka pt. "Wihajster, czyli przewodnik po słowach pożyczonych". Jej tematem są zapożyczenia w języku polskim i z języka polskiego.
Czym jest tytułowy wihajster?
Wihajster to jest taki dynks, który służy do tentegowania
- żartuje Michał Rusinek. I dodaje:
Takie słowo, którym się posługujemy wtedy, kiedy zapominamy albo nie znamy nazwy właściwej
Mruczymy wtedy pod nosem: „Jak on się nazywa?”. Niemcy też czasami i wtedy mruczą: „Wie heißt er?”. I właśnie to niemieckie pytanie język polski sobie pożyczył, połączył wszystkie trzy składające się na nie słowa i zrobił z nich jedno: „wihajster”.
Pisarz nie ukrywa, że bardzo lubi takie słowa.
Mój tata miał pudełeczko z napisem 'szpeje' albo 'szpargały'. To były takie przedmioty, które nie wiadomo do czego mogą jeszcze posłużyć
- wspomina gość Dzień Dobry TVN.
Michał Rusinek o zapożyczeniach
Michał Rusinek zaczął się zastanawiać, skąd się biorą słowa w języku polskim.
Niektóre są arcysłowiańskie, a niektóre - i to bardzo wiele - zapożyczyliśmy
- podkreśla Michał Rusinek.
Jednym z takich wyrazów jest "żurek" . Wydawać by się mogło, że nie ma chyba bardziej polskiej zupy, ale jej nazwa wzięła się z dawnego niemieckiego słowa Súr, czyli "kwaśny’".
Podobnie "bigos" – jest to wprawdzie polskie danie, ale jego nazwa pochodzi prawdopodobnie z niemieckiego, gdzie Bleiguss to "kawałki ołowiu". Dawniej mówiono „bigos” na wszystko, co posiekane, także szablą podczas wojny.
Krótko mówiąc polski bigos jest niemiecki
- przyznaje pisarz.
Jego zdaniem, ciekawsze są jednak słowa, które przyszły do nas z daleka. Szokiem dla niego był np. "jasiek", czyli mała poduszka do spania.
Wydawało mi się, że pochodzi od słowa Jan. Okazało się, że po turecku ta poduszeczka to 'jastyk', a myśmy ją przerobili na jaśka, bo nam lepiej brzmiało
- wyjaśnia autor książki "Wihajster i inne zapożyczenia".
Zobacz też:
Michał Rusinek na tropie językowych lapsusów
Rodzeństwo Rusinków o wspólnym dorastaniu
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Luiza Bebłot