Maseczki w szkołach
Nie zostanie wprowadzone zalecenie, aby obowiązkowo w każdej szkole, w miejscach wspólnych, wszyscy uczniowie, wszyscy nauczyciele musieli nosić osłonę nosa i ust
- poinformował w czwartek minister edukacji Dariusz Piontkowski i dodał, że w każdej placówce sytuacja jest nieco inna.
Piontkowski został zapytany w Polskim Radiu 24, czy noszenie maseczek w szkołach będzie obowiązkowe.
Rozważaliśmy jeszcze raz, co zrobić z obowiązkiem noszenia maseczek i pierwotnie wskazaliśmy, że takiego obowiązku nie będzie. Natomiast tam, gdzie warunki szkolne, bardzo wąskie korytarze, wielkość szkoły bądź stan zagrożenia epidemicznego będzie wskazywał na to, że trzeba będzie podjąć jakieś dodatkowe środki ostrożności, to wtedy dyrektor chyba powinien zalecić osłony nosa i usta w miejscach wspólnych - w korytarzach, klatka schodowych czy szatniach
- powiedział szef MEN.
Zakrywanie ust i nosa w szkołach
Po ponownych dyskusjach z Głównym Inspektorem Sanitarnym - dodał - uznano, że:
Wprowadzania obowiązku nie ma potrzeby, bo w każdej z tych placówek jest nieco inna sytuacja
Zdaniem ministra edukacji nie ma uzasadnienia, aby w niewielkich placówkach nie ma uzasadnienia, "by na siłę wszyscy te maseczki nosili" i zasugerował:
Jednocześnie wskazujemy, że te osoby, które czują się bardziej zagrożone (...) mogą założyć maseczkę czy przyłbicę i w ten sposób na pewno będą bezpieczniejsze
- podkreślił Piontkowski.
Natomiast nie wprowadzimy takiego zalecenia, aby obowiązkowo w każdej szkole, w miejscach wspólnych, wszyscy uczniowie, wszyscy nauczyciele musieli nosić osłonę nosa i ust
- podał.
W środę na konferencji prasowej Piontkowski mówił, że resort edukacji rozważa wprowadzenie obowiązku zakrywania nosa i ust w przestrzeniach wspólnych szkół. Zapowiedział wówczas, że w czwartek lub w piątek resort poinformuje o decyzji w tej sprawie.
Czy rodzice chcą posyłać dzieci do szkół?
W najnowszym sondażu United Surveys (US) dla "DGP" i RMF FM badanych pytano, czy w obecnej sytuacji epidemicznej, gdyby istniał wybór, posłaliby swoje dziecko do szkoły od 1 września. Twierdząco odpowiedziało 68,4 proc. respondentów, przeciwnego zdania było 27,2 proc. badanych. Pozostałe 4,4 proc. odpowiedziało, że nie wie.
Gdyby istniał wybór, 68,4 proc. rodziców wysłałoby dziecko do szkoły od 1 września, a 27,2 proc. - nie
- wynika z sondażu dla "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM.
Badanie zostało zrealizowane 21 sierpnia br. na próbie 1100 Polaków metodą CATI.
Zobacz też:
Propozycja czwartego sposobu nauczania: "bańki szkolne". Co na to Ministerstwo Edukacji Narodowej?
Ranking najlepszych uczelni na świecie. Polska nie ma się z czego cieszyć?
Już niedługo zabrzmi pierwszy dzwonek. Czy w szkołach będą bezpłatne płyny i maseczki?
Zobacz też: "Koronawirus nie odpuszcza". Ministerstwo zdrowia apeluje o szczepienie się przeciwko grypie:
Autor: Jola Marat
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: E+