Aleksandra Żebrowska rozbawiła fanów gibkością. "Podziwiam... Ja się tak nie wygnę"

Aleksandra Żebrowska
Aleksandra Żebrowska
Źródło: Bartosz Krupa/East News
Ola Żebrowska wie jak pobudzić do dyskusji swoich fanów. Niedawno w mediach społecznościowych zadała internautom małą zagadkę. Ci dostrzegli jednak coś więcej. W sieci komplementowali jej wygimnastykowane ciało.

Ola Żebrowska walczy z drzazgami

Aleksandra Żebrowska opublikowała w sieci serię zdjęć, na których próbuje uporać się z drzazgą. Żona Michała zażartowała, że choć próby pęsetą trwały długo, najlepszym sposobem okazały się siekacze. Działania te wymagały jednak nie lada wygimnastykowania, które bardzo szybko docenili fani.

Ola, chcąc utrzymać humorystyczny ton, zadała internautom pytanie.

Pęseta czy pinceta ? #czysiekacze

- czytamy pod zdjęciem.

Fani odpowiadają

Na pytanie Aleksandry bardzo szybko zaczęli odpowiadać fani. Olga Frycz przekornie przyznała, że niewielki przedmiot nazywa pincetą. Inne czytelniczki zaproponowały alternatywne nazwy tj. "pięćsetę" czy "szczypczyki". Wśród głosów pojawiły się także zwolenniczki poprawnej polszczyzny. Jedna z pań przyznała.

- Pęseta, wiadomo. Tak jak placki ziemniaczane je się tylko ze śmietaną/jogurtem, a nie z cukrem.

Tematem rozmowy stały się także zdjęcia Oli. Pozycje, jakie przyjmowała w celu wyjęcia drzazgi wymagały niesamowitego wygimnastykowania. To nie umknęło obserwującym.

- "Podziwiam... Ja się za cholerę tak nie wygnę", "Gibkość godna uwagi" - pisali fani.

Zobacz wideo: Paulina Krupińska szaleje w przestworzach

Zobacz także:

Patricia Kazadi tylko nam opowiada, dlaczego zniknęła z mediów. "Wcześniej nie miałam odwagi"

Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki wyruszyli w romantyczną podróż po Europie. Pokazali pierwsze zdjęcia

Szczęśliwa Edyta Pazura na wakacjach. Zdjęcie z Cezarym w basenie robi furorę

Autor: Nastazja Bloch

Źródło zdjęcia głównego: Bartosz Krupa/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana