Jan Błachowicz broni mistrzowskiego pasa. "Myślę tylko i wyłącznie o wygranej"

Jan Błachowicz
Jan Błachowicz broni mistrzowskiego pasa!
Źródło: Dzień Dobry TVN
Jan Błachowicz już po raz drugi będzie bronił tytułu mistrza wagi półciężkiej. Tym razem jego rywalem będzie Brazylijczyk, David Texeira. Tuż przed pojedynkiem specjalnie dla Dzień Dobry TVN opowiedział o swoich przygotowaniach do walki, presji i największej motywacji do ciężkiej pracy. 

Jan Błachowicz o przygotowaniach do walki

W sobotę, 30 października Jan Błachowicz po raz drugi w karierze będzie bronił mistrzowskiego pasa UFC w kategorii półciężkiej. Polak powalczy o tytuł mistrza z Brazylijczykiem Davidem Texeirą. W Dzień Dobry TVN, opowiedział o swoich przygotowaniach do walki.

- Jest cudownie na szczycie, dlatego mam zamiar kolejnych rywali z tego szczytu strącać, żeby podziwiać te widoki jak najdłużej się da. Dla mnie osobiście każda kolejna walka jest tą najważniejszą, więc skupiam się na niej. Najważniejsze było, żeby dobrać odpowiednich sparingpartnerów, którzy rozmiarami przypominają mojego przyszłego rywala – powiedział.

W nadchodzącym starciu, Jan Błachowicz jest uważany za faworyta. Oznacza to, że ciąży na nim jeszcze większa presja. Zawodnik opowiedział, jak sobie z nią radzi.

- Nie jest to moja pierwsza walka, nie ostatnia, więc umiem już sobie radzić z tą presją. Może po mnie tego nie widać, ale ta presja jest. Lubię ją czuć, wiem jak ją przerobić w paliwo do walki – powiedział sportowiec.

Jan Błachowicz nie ukrywa, jak ważna w sporcie jest odporność psychiczna.

- Trening mentalny jest bardzo ważny, bo głowa podczas walki jest moim zdaniem najważniejsza. Jest bardzo dużo zawodników, którzy na sali, gdy nie ma tej presji są bardzo mocni, a w walce nie potrafią tego przełożyć – stwierdził.

O nokautach i motywacji do walki 

W ostatnim czasie świat sportu zelektryzowała wiadomość o ciężkim nokaucie, po którym zawodnik Adonis Stevenson trafił do szpitala w stanie krytycznym. Lekarze zdiagnozowali u niego krwiaka i obrzęk mózgu, a następnie wprowadzili w stan śpiączki farmakologicznej. Czy Jan Błachowicz nie obawia się podobnych sytuacji?

- Nokauty się zdarzają, są wpisane w sporty walki. Jeżeli cios nie jest tak mocny, że mnie wyłącza totalnie, to ja tego ciosu nie odczuwam. Wszystko wychodzi na drugi dzień po walce, kiedy adrenalina zejdzie, emocje odejdą. Ja tak szczęśliwie prowadziłem swoją karierę, że tylko raz w życiu mnie wyłączyło i to tylko na chwilę – powiedział.

Jak podkreśla sportowiec, niebezpieczne sytuacje zdarzają się w różnych dyscyplinach.

- Złe rzeczy się zdarzają, ale nie tylko w sportach walki, więc nie można generalizować. Ważne jest, żeby robić badania przed walkami, żeby nie dopuszczać ludzi z ulicy, którzy nie powinni tam być - powiedział.

W grudniu 2020 roku Jan Błachowicz został ojcem. Narodziny syna stały się dla sportowca jeszcze większą motywacją do pracy.

- Syn daje mi tylko i wyłącznie siłę do tego, żeby iść na trening, trenować dużo ciężej, mocniej i żeby dać z siebie dużo więcej podczas walki. Teraz chcę zapracować, zawalczyć o jego przyszłość, żeby miał w życiu łatwiej – dodał.

Tuż przed walką, Jan Błachowicz stara się koncertować tylko na jednym – zwycięstwie.

- Ja nie myślę nigdy o przegranej. Jedyne co się pojawia w głowie to jest trening mentalny, ja myślę tylko i wyłącznie o wygranej – dodał.

Walka Błachowicza z Teixeirą powinna rozpocząć się między 22:30 a 23:00. Wcześniej odbędą się pojedynki Michała Oleksiejczuka, który zmierzy się z Shamilem Gamzatovem oraz Marcina Tybura, którego przeciwnikiem będzie Alexander "Drago" Volkov.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości