Daria Pikulik o Igrzyskach Olimpijskich
Droga po olimpijski medal nie była prosta. Zawodniczka do kwietnia nie miała rowerów wyścigowych. Specjalny sportowy kostium do wystąpień dotarł do niej na dzień przed występami. Co więcej, za zgrupowanie musiała zapłacić z własnej kieszeni. - 18 tysięcy, ale po czasie zostały zwrócone - powiedziała w Dzień Dobry TVN Daria Pikulik.
Kolarka zapytana o to, jak przy tak niesprzyjających warunkach udało jej się zdobyć medale, odpowiedziała, że jest w tym duża zasługa jej trenera. - I naszej pracy, którą gdzieś tam wykonujemy razem, bo mam trenera, który pracuje na co dzień w ekipie zawodowej męskiej. Jego wiedza i to, jak on bardzo w nas wierzył, ułatwiło nam przygotowania - tłumaczyła.
Daria Pikulik dodała, że ogromne znaczenie miało również to, że trenuje razem z siostrą. - Nie ważne, co by się działo, nie ważne, jak źle by było, ona zawsze jest ze mną i znosi mnie, bo ja lubię sobie ponarzekać czasem na treningu, a ona mnie znosi zawsze. Mamy takich ludzi, którzy dalej chcą robić to kolarstwo, którzy naprawdę wierzą w to kolarstwo, są takie osoby, dzięki nim osiągamy takie sukcesy, dzięki tym ludziom z naszego sztabu mogliśmy dojść do tego momentu, kiedy w końcu udało się wrócić z mojej trzeciej olimpiady z medalem - stwierdziła.
Daria Pikulik o wyjątkowej relacji z siostrą
Sportsmenka wyznała, że ona i siostra nie miały łatwego dzieciństwa, ale te trudne doświadczenia bardzo je wzmocniły i zbliżyły do siebie. - Teraz z perspektywy czasu, kiedy jestem już dorosłą osobą, to wiem, że to dzieciństwo miało teraz mega pozytywny wpływ na to, że nieważne, co by się działo, to dalej jestem, nieważne co by było, to dalej walczymy, jesteśmy razem z siostrą. Wydaje mi się, że złączyło też dlatego, że np. wszyscy moimi wujkowie, moje ciocie, moje babcie, wszyscy razem gdzieś tam jesteśmy na tych zawodach. Przyjeżdżają do nas na Mistrzostwa Świata, wszyscy oglądali igrzyska i gdzieś tam mam wrażenie, że ta nasza pasja, to, że realizujemy się w kolarstwie, [...], to wzbudziło takie zainteresowanie i chęć takiego wsparcia nas i to powoduje, że ta nasza rodzina jest teraz tak fajnie zżyta - przyznała.
Daria Pikulik dodała, że te trudne doświadczenia sprawiły, że ona i jej siostra są silniejsze, nie poddają się tak łatwo. - Najlepsze z tego wszystkiego jest to, że razem się ścigamy, że z siostrą razem jeździmy na rowerze, to jest super, to mi się trafiło, to mi się udało, że ona chce ze mną jeździć - podkreśliła.
Jak jeszcze wpłynęły na nią trudne doświadczenia z przeszłości? Dowiecie się tego z dalszej części rozmowy.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Jak poprawnie wykonywać tureckie wstawanie? To ćwiczenie tylko wygląda na łatwe
- "Jedyny sport, jaki uprawiam, to czytanie książek". Jak poprawić kondycję młodych ludzi?
- "Nie będę tutaj malował jakiegoś obrazu..." Bartosz Kurek o atmosferze w kadrze narodowej
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN