Czy codzienne liczenie kroków ma sens? Trener: "Trzeba nie siedzieć, nie leżeć, a chodzić"

Czy codzienne nabijanie kroków ma sens?
Źródło: Dzień Dobry TVN
Codzienne nabijanie kroków ma sens! - napisy
Codzienne nabijanie kroków ma sens! - napisy
Codzienne nabijanie kroków ma sens!
Codzienne nabijanie kroków ma sens!

W ostatnim czasie można zaobserwować ogromne zainteresowanie, a nawet modę, na codzienne liczenie kroków. Czy taka podstawowa aktywność fizyczna faktycznie korzystnie wpływa na nasze zdrowie i sylwetkę? Na te pytania postarał się odpowiedzieć w Dzień Dobry TVN trener Radosław Dobek. Ile musimy zrobić kroków, by cieszyć się dobrą kondycją?

Z tego artykułu dowiesz się:
  • Moda na codzienne liczenie kroków jest coraz częściej promowana w celu poprawy zdrowia i sylwetki. Trener Radosław Dobek w Dzień Dobry TVN podkreślił, że nawet tak podstawowa aktywność fizyczna, jak chodzenie, ma korzystny wpływ na nasze samopoczucie.
  • Ekspert zwraca uwagę, że osoba ważąca około 90 kilogramów, wykonując 10 tysięcy kroków dziennie, spali dodatkowe 400-500 kalorii. 
  • Spacery i marsz to nie jedyne chwile, kiedy możemy wyrabiać kroki. Codzienne obowiązki domowe, opieka nad dziećmi czy po prostu ruch w trakcie dnia, również liczone są jako delikatny wysiłek fizyczny.

Czy codzienne nabijanie kroków ma sens?

Moda na codzienne liczenie kroków trwa w najlepsze. Ponadto niedawno do mediów dotarła informacja, iż ministra edukacji Barbara Nowacka proponuje zmiany w podstawie programowej wychowania fizycznego. Uczniowie, którzy z jakichś przyczyn są niezdolni do standardowych ćwiczeń, powinni wyrobić określoną liczbę kroków.

- Utarło się, że 10 tysięcy kroków powinniśmy robić. Dla osoby, która ważny około 90 kilogramów to te 10 tysięcy kroków to jest dodatkowe 400 do 500 spalonych kalorii. [...] To jest porządny, domowy obiad. [...] Łatwiej jest zrzucać kilogramy, ruszając się - tłumaczył trener.

Czy obowiązki domowe wliczają się do kroków?

Jak zauważył trener, spacerując warto postawić na dynamiczny marsz, który podwyższy nam tętno. To spowoduje, że kalorie będą szybciej "uciekać z licznika". 

- Albo szybki marsz, albo marsz. Większe nachylenie - podwyższy tętno. Jeśli nie mamy urządzenia, które monitoruje tętno to jest to tempo, w którym możemy swobodnie rozmawiać - dodał ekspert.

Spacery i marsz to nie jedyny moment, w którym wyrabiamy kroki. Codzienne obowiązki domowe, opieka nad dziećmi i zwyczajny ruch również może zaliczać się do delikatnego wysiłku fizycznego.

- Myślę, że pół godziny chodzenia po mieszkaniu to pewnie z 2 tysiące kroków. Trzeba nie siedzieć, nie leżeć, a chodzić - podsumował Radosław Dobek.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości