"Zachwyć się! Naucz się medytować od wielkich filozofów"
Książek o medytacji powstało wiele. Natomiast ta autorstwa Marcina Fabjańskiego jest filozoficzna. Ma pokazać istotę medytacji. Tłumaczy, dlaczego należy na nią zaczekać, a nie wymuszać technikami mentalnymi albo pozycjami ciała.
- Przez wiele lat jeździłem do Azji, by medytować w klasztorach buddyjskich. Próbowałem w kwiecie lotosu naprzeciwko pustej ściany, ale skończyło się to uszkodzeniem nerwu kulszowego. To była dla mnie nauka, że medytacja nie jest czymś, co można podbić, a jest łagodna i delikatna. Dzięki doświadczeniu opracowałem swoją metodę medytacji, która polega na tym, że pozwala mi się odsłaniać, pojawiać. Czekam aż te najważniejsze medytacyjne objawienia same do mnie przyjdą - tłumaczył autor książki "Zachwyć się. Naucz się medytować od wielkich filozofów".
Medytacja według Marcina Fabjańskiego
Marcin Fabjański medytację definiuje jako "trwanie uwagi przez zmienność zdarzeń". - Prowadzi do tego, że po pewnym czasie zaczyna odkrywać się przed nami to, czym jest natura, życie, czym jesteśmy my sami. Był taki grecki filozof Heraklit, który mówił, że natura kocha się ukrywać. I medytacja jest takim cierpliwym, łagodnym, wrażliwym czekaniem na to, aż ta natura, która kocha się ukrywać, odsłoni się przed nami - mówił nauczyciel.
Dla naszego rozmówcy medytowanie jest "rozpakowywaniem świata, siebie samego". - Zwykle - bo do tego zmusza nas życie - żyjemy "spakowani", wykonujemy zadania. [...] Patrzymy na ludzi "spakowanych", widzimy ich powierzchnię, nazywamy ich, mamy opinię o nich, a medytacja służy do tego, by ten krajobraz sztywnych rzeczy się rozluźnił, włącznie z nami samymi. Wtedy nasza uwaga zaczyna wsiąkać w ciało i zaczynamy postrzegać fizyczne i mentalne procesy - wyjaśnił.
Zobacz ćwiczenia medytacyjne naszego gościa w materiale wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
- Rolowanie - skuteczny masaż na dobre samopoczucie. Po co i jak go wykonywać?
- Ma 75 lat, a formy zazdroszczą jej 30-latki. Dzięki diecie i ćwiczeniom na siłowni zrzuciła 23 kilogramy
- Iga Świątek awansowała do półfinału Australian Open. "Zrobiła na korcie coś niesamowitego"
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło zdjęcia głównego: Jerzy Dudek/East News