- 10-lecie kariery Sarsy – Marta Sarsa Markiewicz świętuje dekadę działalności artystycznej, wydała 6 płyt studyjnych, zagrała ponad 500 koncertów i zdobyła liczne nagrody.
- Korzenie i inspiracje – jej muzyczna ścieżka zaczęła się w rodzinnym Słupsku.
- Nowa płyta "Miało być jak w filmie" – szósta płyta Sarsy zawiera 17 utworów i jest efektem dwuletniej pracy.
Sarsa – muzyczne początki w rodzinnym mieście
Z okazji 10-lecia postanowiliśmy spotkać się z Martą "Sarsą" Markiewicz w miejscu, w którym wszystko się rozpoczęło, czyli w jej rodzinnym Słupsku.
- Jesteśmy na osiedlu, gdzie się właściwie urodziłam, wychowywałam i faktycznie to jest taka dla mnie sentymentalna podróż. Ja zawsze mam do czegoś tęsknotę i wydaje mi się, że to właśnie do tych dziecięcych lat - mówi wokalistka.
Sarsę ukształtowało nie tylko miejsce, ale przede wszystkim ludzie, którzy cały czas mieszają w Słupsku. Jedną z osób, której artystka wiele zawdzięcza, jest pani Krysia, sąsiadka.
- Uciekałam z przedszkola, byłam zawsze zbuntowana i antysystemowa. Potem wszystkie nianie wykańczałam i któregoś razu, kiedy któraś z kolei niania powiedziała, że już nie wróci tutaj do pracy, moja mama nie wiedziała, co zrobić i zapukała do drzwi, do sąsiadów pod nami, którzy mieszkali. I tam była właśnie pani Krysia, która stała się moją przeszywaną babcią. I okazało się, że w tej niegrzeczności, jak to kiedyś się mówiło na mnie, ona dostrzegła coś fajnego. Moja mama tak zawsze starała się, żebym ja była taka w takich sterylnych warunkach chowana, a ja zbiegałam z góry tutaj do Krysi. Tutaj się działo prawdziwe życie – wspomina Sarsa.
Do rozwoju muzycznej kariery Marty przyczynił się jej nauczyciel Marcin.
- Byłem młodym nauczycielem, nie wiedziałem, jak uczyć. Byłem od razu po studiach. Wymyśliliśmy, że będziemy mieli koncert świąteczny. Marta zaśpiewała piosenkę. Nie słyszałem nigdy takiego głosu. Zacząłem ci prawić komplementy – wspomina nauczyciel.
Marta zaś dodała, że jako osoba, która nigdy nie miała pewności siebie, przeglądała się w oczach Marcina, wierząc, że może iść tą drogą.
Sarsa wydała szóstą płytę "Miało być jak w filmie"
W tym roku Sarsa wydała także szóstą płytę. "Miało być jak w filmie", na której znalazło się 17 utworów. W jednej piosence usłyszeć możemy m.in. głos Marka Dyjaka.
- Jestem dumna z tego duetu, jego głos dodał takiego drugiego dna, jeśli chodzi o wyraz i przekaz tej piosenki. Fajna przygoda jest z tą płytą. Dwa lata ciężkiej pracy, zmagań zdrowotnych i kariera, która była pod znakiem zapytania. Myślę, że to 17 utworów reprezentujących to wszystko, co się działo w ostatnich latach, nawet w ostatniej dekadzie. (…) Nigdy moją ambicją nie było takie w próżnym rozumieniu bycie popularną. Pamiętam frajdę z pierwszych sukcesów. To też były kolejne drogowskazy, by iść tą drogą – wspomina Sarsa.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.
Zobacz także:
- 14-letnia wokalistka podbija sieć. Jej głos pokochały już miliony internautów
- Miłość, muzyka i melancholia, czyli Blauka na scenie Dzień Dobry Wakacje
- Kasia Lins oddaje hołd Grzegorzowi Ciechowskiemu
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Aleksandra Rogowska-Lichnerowicz
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN