Jak choroba onkologiczna wpływa na płodność?
Walka z nowotworem – niezależne od jego rodzaju – pociąga za sobą określone konsekwencje dla organizmu. Chemioterapia, radioterapia, czy przeszczep szpiku sprawiają, że chory (w wieku rozrodczym) traci możliwość posiadania potomstwa. U mężczyzn terapia może doprowadzić do znacznego spadku liczby plemników, obniżenia ich ruchliwości lub ich uszkodzenia. – W przypadku kobiet zniszczona zostaje rezerwa jajnikowa. Choć stopniowo maleje ona wraz z wiekiem, to stosowane w przypadku nowotworów formy leczenia uszkadzają pozostające w rezerwie komórki jajowe – mówił w rozmowie z serwisem dziendobry.tvn.pl dr n. med. Krzysztof Łukaszuk, specjalista medycyny rozrodu.
Na jakie nowotwory najczęściej chorują Polacy?
Co gorsza, wielu pacjentów nie ma świadomości szkód, które może wywołać leczenie. Często sami lekarze ich o tym nie informują. Nie mówią też o tym, że płodność można zachować. Na szczęście, jak mówi dr Joanna Kufel-Grabowska, onkolog kliniczny, to powoli się zmienia. – Kobiety przychodzą do gabinetów coraz lepiej wyedukowane i świadome. Coraz więcej chce też zachować płodność i móc w przyszłości starać się o dziecko – dodała.
Zachowanie płodność w chorobie nowotworowej. Jak to się robi?
U panów sprawa jest prosta – wystarczy, aby mężczyzna oddał i przekazał do zabezpieczenia (kriokonserwacji) nasienie. W przypadku kobiet procedura jest dużo bardziej skomplikowana. Jedną z metod pozwalających paniom zachować płodność jest pobranie tkanki jajnika, zamrożenie jej, a po zakończeniu leczenia i odczekaniu wskazanego przez lekarzy czasu, jej przeszczepienie. Dzięki temu jest szansa, że ponownie podejmą one swoją pracę. Najczęściej jednak wykorzystuje się procedurę stosowaną przy zapłodnieniu metodą in vitro. – Pacjentka przechodzi specjalnie dobraną stymulację hormonalną, aby uzyskać możliwie jak najwięcej pęcherzyków jajnikowych. Następnie pobiera się je, izoluje się i zamraża komórki jajowe. Czasami – jeśli kobieta jest w stabilnym związku – można przeprowadzić zapłodnienie pozaustrojowe, a następnie zamrozić zarodki – mówił dr Łukaszuk.
Trzeba mieć jednak świadomość, że pobranie odpowiedniego materiału będzie miało sens tylko wtedy, jeśli zabieg zostanie przeprowadzony przed rozpoczęciem leczenia onkologicznego. – Pobranie komórek jajowych w trakcie przyjmowania chemioterapii sprawia, że będą one najgorszej możliwej jakości, tj. będą po prostu uszkodzone przez leczenie, któremu podana jest kobieta – dodał specjalista.
Ogromne znaczenie ma także stopień zaawansowania choroby. W niektórych sytuacjach, gdy liczy się czas i kobieta musi zostać poddana leczeniu natychmiast, stymulacja i pobieranie komórek jajowych jest zbyt ryzykowne. W takich przypadkach w grę wchodzi jedynie pobranie i zabezpieczenie fragmentu lub całego jajnika. Niezwykle ważnym czynnikiem jest również wiek pacjentki.
– Liczba komórek jajowych – wraz z wiekiem spada. Tym samym każda chora wymaga innego podejścia. Inaczej rozmawia się z 25-letnią dziewczyną, która zachorowała na raka, a inaczej podchodzi do kobiety, która ma 39 lat i nie ma dzieci. Są również pacjentki, u których właśnie z racji wieku pobranie materiału pozwalającego zachować płodność nie jest możliwe – mówiła dr Joanna Kufel-Grabowska.
Zachowanie płodności u dzieci
Należy podkreślić, że w przypadku dzieci choroba oraz leczenie są równie niszczące i odbierają dzieciom lub młodym ludziom szanse na posiadanie w przyszłości potomstwa. Choć w ich przypadku zachowanie płodności również jest możliwe, to rodzice pochłonięci walką o zdrowie dziecka zazwyczaj o tym nie myślą. Jakie procedury stosuje się w przypadku małych pacjentów? – U dziewczynek od 11-12 roku życia, kiedy zaczynają być one dojrzałe hormonalnie – można pobrać i zamrozić komórki jajowe. W przypadku młodszych dziewczynek – jedyna możliwość, to pobranie tkanki jajnika i jej późniejsze przeszczepienie. Daje to szansę na to, że po zabiegu one dojrzeją – tłumaczył prof. Łukaszuk.
W przypadku chłopców od ok. 12-13 roku życia pobiera się nasienie i zamraża. U młodszych chłopców sprawa jest bardziej skomplikowana. – Możliwe jest pobranie tkanki jądra i jej późniejsze przeszczepienie, ale to eksperymentalna terapia. Są nieliczne doniesienia, że takie zabiegi się udały. Najrozsądniej będzie, jeśli rodzice zdecydują się na takie pobranie, zamrożą materiał i poczekają na rozwój dostępnych rozwiązań – dodał specjalista.
Zachowanie płodności. Ile to kosztuje?
To ile pacjentka będzie musiała zapłacić za szansę na zajście w ciążę po zakończeniu leczenia, w dużej mierze zależy od tego, gdzie mieszka. – Niektóre miasta pokrywają koszt pobrania i zamrożenia komórek jajowych. Taką możliwość dają m.in. Warszawa, Wrocław, Gdańsk, czy Poznań – mówiła dr Joanna Kufel-Grabowska.
Chorzy, którzy mieszkają w regionach, gdzie takiego finansowania nie ma, muszą zapłacić z własnej kieszeni. Ile? Koszt procedury pobrania i zamrożenia komórek jajowych wraz z lekami do stymulacji to ok. 10 tysięcy złotych, zabezpieczenie nasienia kosztuje minimum 400 złotych plus późniejsze przechowywanie materiału w banku nasienia. Pobranie tkanki jajnika to wydatek rzędu 5 tysięcy złotych. Jej przygotowanie i zamrożenie ok. 1 500 złotych. Koszt przechowania materiału to ok. 500 złotych rocznie. Podobne koszty trzeba ponieść w przypadku dzieci. Zdarza się w niektórych miastach, że koszty mrożenia i przechowywania materiału od dzieci przejmują na siebie prywatne ośrodki płodności.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- 19-latce groził wylew i epilepsja. Lekarze musieli na sztywno połączyć jej czaszkę z kręgosłupem
- Samoistne orgazmy zmieniły jej życie w koszmar. Jeden z nich trwał 3,5 godziny
- Wypadanie narządów rodnych dotyka nawet co 5. kobietę. "Niekiedy konieczna jest operacja"
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło zdjęcia głównego: BSIP/Getty Images