O chorobie nowotworowej dowiedziała się w dniu porodu. "Miłość, którą mam dla siebie i mojej córki, utrzymała mnie przy życiu"

pacjent w szpitalu
Karyn Love o nowotworze dowiedziała w dniu porodu
Źródło: Virojt Changyencham/Getty Images
Karyn Love w dniu porodu usłyszała od lekarzy, że jest bardzo poważnie chora i zostało jej zaledwie kilka tygodni życia. Mimo tak okrutnej diagnozy kobieta nie zamierzała się poddać i postanowiła walczyć. Zdecydowała się na intensywne leczenie, aby jak najwięcej czasu spędzić ze swoją malutką córeczką.

Karyn Love o nowotworze dowiedziała się w dniu porodu

Pochodząca z Brisbane (Australia) ciężarna Karyn Love w maju zeszłego roku z powodu silnego bólu pleców trafiła do szpitala. Była przekonane, że dolegliwości spowodowane są ciążą. Niestety badania pokazały, że kobieta jest bardzo poważnie chora. Lekarze zdiagnozowali u niej  nowotwór IV stopnia. Rak rozsiał praktycznie po całym organizmie. Zmiany były w piersi, wątrobie, kościach oraz oczach. Specjaliści szacowali, że w takim stanie może przeżyć maksymalnie trzy tygodnie.

Walka o życie

Źródło: Dzień Dobry TVN
Jak słyszysz hasło nowotwór – sztywniejesz
Jak słyszysz hasło nowotwór – sztywniejesz
Mama, która wygrała z nowotworem
Mama, która wygrała z nowotworem
Depresja poporodowa - czym różni się od "baby bluesa"?
Depresja poporodowa - czym różni się od "baby bluesa"?
Maja Kapłon o walce z chorobą
Maja Kapłon o walce z chorobą
O choroba! Książka, która oswaja traumę
O choroba! Książka, która oswaja traumę

Lekarze poinformowali pacjentkę, że ma dwa wyjścia. Może - będąc w 29. ciąży - poddać się cesarskiemu cięciu i zawalczyć o swoje życie albo zaryzykować życie swoje i dziecka, czekając na rozwiązanie. Karyn nie zastanawiała się długo. Jeszcze tego samego dnia na świat przyszła jej córka Billi.

Jak wygląda walka z zaawansowanym rakiem?

Specjaliści zdecydowali, że Karyn zostanie poddana intensywnemu leczeniu. Kobieta przyjmowała terapię hormonalną oraz chemioterapię doustną. Podawano jej również leki, które miały wzmocnić kości. Następnie przeszła operację. Usunięto jej macicę, jajniki oraz piersi. Dodatkowo, aby zwiększyć szansę na wygranie z rakiem, kobieta zdecydowała się sięgnąć po mniej konwencjonalne metody leczenia.

- Miłość, którą mam dla siebie i mojej córki, utrzymała mnie przy życiu – mówiła w czerwcu w programie "Sunrise". - Postanowiłam, że pokocham tego raka, zamiast z nim walczyć, ponieważ wierzę, że jeśli będę z nim walczyć, on będzie walczył ze mną - dodała.

Niestety metody leczenia zastosowane przez australijskich lekarzy nie przynosiły efektu. Dlatego najbliżsi Karyn zorganizowali zbiórkę na leczenie w Meksyku. - Zrobiłam wszystko, co pozwoliło mi zajść tak daleko i wyczerpałam wszystkie opcje. Chcę więc przyjrzeć się innym opcjom, które pozwolą mi przetrwać i żyć, abym mogła być z moją córką jak najdłużej – tłumaczyła.

Do wyjazdu jednak nie doszło. Kolejne przerzuty sprawiły, że organizm Karyn nie miał już siły walczyć z chorobą. Bliscy kobiety za pośrednictwem Instagrama przekazali informację o jej śmierci.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Katarzyna Oleksik

Źródło: parenting.pl

Źródło zdjęcia głównego: Virojt Changyencham/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości