- Rebecca Hind z Anglii przeszła operację usunięcia aż 13 narządów z powodu rzadkiego raka.
- Początkowo myślała, że to zwykłe zatrucie pokarmowe po imprezie firmowej.
- Zdiagnozowano u niej pseudomyxoma peritonei – wyjątkowo rzadką postać nowotworu brzucha.
- Pomimo choroby w stadium 4, podróżuje, bierze udział w wyzwaniach i inspiruje innych.
Drastyczna operacja: do usunięcia 13 narządów
Po serii badań, w tym tomografii komputerowej i biopsjach, u Rebeki zdiagnozowano wyjątkowo rzadki nowotwór – śluzak otrzewnej (pseudomyxoma peritonei, PMP), który dotyka zaledwie jedną osobę na milion. Choroba ta polega na tym, że komórki rakowe wydzielają śluz w jamie brzusznej, co prowadzi do powolnego, ale nieubłaganego rozprzestrzeniania się nowotworu na sąsiednie narządy. Objawy są niespecyficzne i mogą obejmować bóle brzucha, wzdęcia, brak apetytu i zaparcia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
– Gdy w końcu go wykryli, rak zdążył już opanować większość mojego ciała – powiedziała Rebecca w rozmowie z The Telegraph. – To było druzgocące. Ale muszę po prostu żyć dalej i mierzyć się z tym, co mnie spotyka - dodała.
Trudna walka z nowotworem
W kwietniu 2019 roku Rebecca przeszła pierwszą operację, w trakcie której usunięto jej m.in. wyrostek robaczkowy, pępek oraz tzw. sieć mniejszą, a także odessano ponad sześć litrów śluzu. Następnie przeszła osiem cykli chemioterapii, aby zahamować rozwój pozostałych guzów.
To jednak nie wystarczyło. W listopadzie tego samego roku lekarze byli zmuszeni do znacznie bardziej radykalnej interwencji chirurgicznej — usunęli jej m.in. pęcherzyk żółciowy, śledzionę, jelito grube, macicę, jajniki, jajowody, szyjkę macicy, odbytnicę oraz część żołądka i jelita cienkiego. Chirurdzy usunęli także powierzchniową warstwę wątroby i obie strony przepony.
Obecnie kobieta żyje na diecie opartej niemal wyłącznie na płynach z elektrolitami i codziennie przyjmuje od 50 do 60 tabletek — w tym leki przeciwbólowe, na trawienie oraz hormonalną terapię zastępczą. Pomimo tak drastycznych przejść zdrowotnych, Rebecca nie pozwala, by choroba ją zdefiniowała. – W tym roku kończę 40 lat i chcę powiedzieć "tak" wszystkiemu – wyznała w rozmowie z The Mirror. – Zdążyłam już spróbować surfingu, lotu balonem i przejażdżki psim zaprzęgiem - dodała.
Podkreśla jednak, że codzienność z nieuleczalną chorobą to emocjonalny rollercoaster: – Kiedy masz stomię lub diagnozę w stadium 4, życie staje się niezwykle trudne. Ale z odpowiednim nastawieniem wciąż można wiele osiągnąć. I co ważniejsze – cieszyć się każdym dniem.
Misja: pomoc innym chorym
Rebecca uruchomiła kampanię GoFundMe, aby wspierać innych chorych na PMP oraz finansować badania nad tą rzadką chorobą. Planowała wziąć udział w rowerowej imprezie charytatywnej "Tour de 4", organizowanej przez Chrisa Hoya, której celem jest zmiana postrzegania raka w stadium 4 oraz zbiórka pieniędzy na cele onkologiczne. – Jako pacjentka z czwartym stadium i miłośniczka jazdy na rowerze, nie mogłam tego odpuścić. Postawiłam sobie cel – przejechać pełne 90 kilometrów – napisała w opisie zbiórki.
Niestety, w lecie ubiegłego roku lekarze odkryli kolejny guz – tym razem w miednicy – co wymusiło kolejną operację i sześć tygodni pobytu w szpitalu.
Rebecca przyznała, że wyczerpała już większość dostępnych opcji leczenia. Dlatego postanowiła przekazać zebrane środki organizacji Pseudomyxoma Survivor, która wspiera pacjentów i ich bliskich zmagających się z tym rzadkim nowotworem. Do 24 maja udało się zebrać około 1500 dolarów z docelowej kwoty 1760.
Zobacz także:
- Kiedy iść na pierwszą wizytę do ginekologa? "U bardzo młodej dziewczynki mieliśmy początkową fazę raka"
- Jak wygląda pierwsza wizyta u ginekologa? Intymne sprawy bez tajemnic
- Badanie u ginekologa – jak wygląda badanie ginekologiczne dziewicy, w ciąży oraz pierwsza wizyta?
Autor: Oskar Netkowski
Źródło: The Telegraph
Źródło zdjęcia głównego: People.com/Gofundme