Maciek stracił trzy palce, lekarze je przyszyli. "Przeraźliwy krzyk i obrazy, które chciałbym zapomnieć"

Trzej muszkieterowie polskiej chirurgii
Źródło: Dzień Dobry TVN
Trzej muszkieterowie polskiej chirurgii
Trzej muszkieterowie polskiej chirurgii
Lekarze przyszyli palce 13-letniemu Maćkowi
Lekarze przyszyli palce 13-letniemu Maćkowi
Lekarze przyszyli 13-letniemu Maćkowi trzy palce, które stracił w wypadku. Jak wyglądał ten skomplikowany zabieg? Co było najtrudniejsze? O tym opowiadali w Dzień Dobry TVN lekarze nazywani trzema muszkieterami polskiej chirurgii: prof. Adam Maciejewski i prof. Łukasz Krakowczyk z Kliniki Chirurgii Onkologicznej i Rekonstrukcyjnej w Gliwicach oraz dr n. med. Ahmed Elsaftawy ze Szpitala im. Św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy.

Wypadek - łuparka do drewna obcięła mu trzy palce lewej dłoni

Maciej ma 13 lat i jest uczniem siódmej klasy szkoły podstawowej. Jest bardzo spokojnym dzieckiem. Interesuje się piłką nożną, grą na komputerze i kostkami Rubika. Jednego zimowego weekendu nastolatek i jest rodzina nie zapomną do końca życia. Dramat rozpoczął się rano.

DD_20230311_Palce_rep_REP
Lekarze przyszyli palce 13-letniemu Maćkowi
Źródło: Dzień Dobry TVN

- Usłyszałem przeraźliwy krzyk i zobaczyłem obrazy, które chciałbym zapomnieć. Z paluszkami było tak, że były przecięte. Widać było te dwa palce, które były całkowicie odcięte, tylko że miał rękawiczkę i ta rękawiczka nie była do końca docięta. Ja mu kazałem to trzymać, jedną dłoń w drugą - mówił Rafał Bątorek, tata Maćka.

Chłopak trafił do jednego z katowickich szpitali. Rozpoczął się kolejny dramat. Okazało się, że w całej Polsce nie było ani jednego oddziału, gdzie mógłby być natychmiast zoperowany. Pomogli chirurdzy po godzinach. Prof. Krakowczyk zdzwonił się ze swoimi kolegami lekarzami, aby przeprowadzić operację uratowania palców nastolatka.

- Im szybciej taki zabieg się wykona, tym jest większe prawdopodobieństwo, że to się wszystko uda. Im ten sam niedokrwienia jest dłuższy, tym później trudniej nam jest uzyskać taki efekt, jaki byśmy sobie życzyli - tłumaczył prof. dr hab. n. med. Łukasz Krakowczyk, chirurg Kliniki Chirurgii Onkologicznej i Rekonstrukcyjnej w Gliwicach.

Trzej muszkieterowie polskiej chirurgii

Chirurdzy zaangażowani w pomoc Maćkowi odwiedzili studio Dzień Dobry TVN. Jak przyznali, to nie był pierwszy raz, gdy podjęli się pracy po godzinach.

- To taki automat, jest coś istotnego do zrobienia, możemy wykorzystać nasze umiejętności również w tego typu nagłych przypadkach. To była sobota. Rutynowe postępowanie w tego typu przypadkach, kiedy 15 minut wystarcza, żeby skompletować zespół, rozumiejąc się bez słów. Chyba razem równo z karetką przywożącą Maćka przyjechaliśmy pod szpital - wspominał prof. dr hab. n. med. Adam Maciejewski, kierownik Kliniki Chirurgii Onkologicznej i Rekonstrukcyjnej w Gliwicach.

Jak przyznał dr n. med. Ahmed Elsaftawy, w tego typu sytuacjach niezmiernie ważne jest odpowiednie przygotowanie palców.

- Zabezpieczenie, temperatura, nawilżanie tych tkanek, które przez jakiś czas nie będą dostawały ani krwi, ani tlenu potrzebnego do ich życia i egzystencji. Czas jest de facto zależny wprost proporcjonalnie od ilości mięśni w danych fragmencie tkanek, które zostały amputowane. Im mniej mięśni znajduje się w danym fragmencie, tym ten czas jest dłuższy, ponieważ one są najbardziej wrażliwe na brak tlenu i krwi. Jeśli chodzi o palce, to tak naprawdę od 12 do 20-kilku godzin - podkreślił ordynator pododdziału Replantacji Kończyn Chirurgii Ręki i Mikrochirurgii Szpitala im. Św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy.

Co było największą trudnością podczas operacji?

- Mikrozespolenia dla nas to chleb powszedni i codzienność. Wykonujemy je u naszych pacjentów codziennie. Jeżeli chodzi o rejon głowy, szyi. Pożyczamy sobie fragment kości z podudzia, rekonstruujemy żuchwę, więc to wszystko wymaga mikrozespoleń naczyniowych, ale u dorosłych to jest 2-3 milimetry. U dziecka tym bardziej lokalizacja palców to niezmiernie trudne, żeby zidentyfikować te struktury, które podłączyć. Jeśli już ma się te rureczki i się wie, co się podłączy, to już jest łatwiej. Sam zabieg operacyjny rozpoczął się od tego, że panowie poza polem operacyjnym, czyli pacjentem na stoliku, preparowali i szukali tych naczyń, które trzeba połączyć - opowiadał prof. Łukasz Krakowczyk.

Jak dokładnie wyglądał zabieg? Ile potrwa powrót Maćka do pełnej sprawności? O tym w materiale wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry Extra znajdziesz na platformie Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości