Hai Nguyen - człowiek z gigantycznym nowotworem
Hai Nguyen mieszka w górskim miasteczku Da Lat, otoczony opieką najbliższych. Ten młody i niezwykle pogodny człowiek, od czwartego roku życia zmaga się z neurofibromatozą. Jest to choroba genetyczna, której objawem są łagodne rozrosty nowotworowe w obrębie tkanki nerwowej. Kiedy Hai miał 13 lat, guz ważył już ponad 30 kg.
Walka o życie
Aby ratować jego życie, lekarze postanowili usunąć nowotwór, ale kosztem prawej nogi. - Czułem się lekko, mogłem chodzić o kulach. Myślałem, że jestem zdrowy - powiedział Hai w dokumencie przedstawiającym jego historię. Niestety guz wykształcił się ponownie - szybko osiągnął monstrualne rozmiary (był dwa razy większy od reszty ciała), a jego waga osiągnęła 90 kg.
Rodzina i przyjaciele poszukują pomocy
Wsparcie rodziny, ogromna determinacja jej członków w poszukiwaniu pomocy dla chorego mężczyzny, doprowadziła ich do Amandy Schumacher - założycielki fundacji Tree Of Life, zbierającej fundusze dla potrzebujących na całym świecie. Niestety, pomimo ogromnych starań kobiety, przewiezienie Haia do Stanów Zjednoczonych, by w jednej z klinik wykonano mu zabieg okazało się niemożliwe. Po prostu mężczyzna mógłby nie przeżyć lotu.
Po dwóch latach zupełny przypadek sprawił, że najbliżsi chorego obejrzeli w telewizji program o amerykańskim chirurgu, który w minionej dekadzie usunął u swoich pacjentów największe nowotwory na świecie. Pod wpływem rodzącej się w nich nadziei, postanowili działać.
Doktor McKay McKinnon - chirurg, który niesie pomoc
Pierwsze spotkanie lekarza i chorego 30-latka odbyło się online. Po wstępnej diagnozie chirurg postanowił nieodpłatnie podjąć się zabiegu mającego na celu usunięcie guza giganta. - Hai bardzo chce się poddać operacji, która uwolniłaby go od monstrualnego intruza. Guz jest niczym wielki pasożyt, trzeba go usunąć zanim Hai umrze - powiedział amerykański medyk.
Na miejsce zabiegu wytypowano szpital oddalony kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania pacjenta. Ich pokonanie było niebezpieczne dla chorego, ponieważ silnie ukrwiony guz osłabiał organizm Haia. Mimo ryzyka, Wietnamczyk zdecydował się na podróż.
Kilka dni po przybyciu do szpitala w Ho Chi Mingh 30-latek spotyka się z doktorem McKinnonem, który przyleciał dla niego z Chicago. Z powodu nowotworu pacjent zajmuje dwa łóżka - stwierdził amerykański lekarz.
Kiedy termin zabiegu i jego przebieg zostały uzgodnione, placówka medyczna niespodziewanie podjęła szokującą decyzję o tym, że zespół lekarzy powołanych do pomocy przy operacji, nie wykona jej, a zarząd szpitala postanowił ją odwołać. Na nic zdały się rzeczowe argumenty i wyniki analiz medycznych doktora McKinnona.
Wiedząc, że podróż powrotna do domu to dla Haia wyrok śmierci, jego rodzina postanowiła znaleźć prywatną placówkę, która pomoże w wykonaniu zabiegu. Po miesiącu intensywnych poszukiwań, francusko-wietnamski szpital FV, zgadza się na przyjęcie chorego.
Czy tym razem udało się wykonać operację i czy udało się ocalić życie Haia Nguyena? Film można obejrzeć w czwartkowym paśmie dokumentalnym na antenie Discovery Life już 27 stycznia.
Zobacz także:
- Medytacja według filozofa. "Pozwala mi się odsłaniać"
- Boli cię głowa po szczepieniu? To może być efekt nocebo
- Nie tylko serce przeszczepione przez Zbigniewa Religę. Największe sukcesy polskiej transplantologii
Autor: Patrycja Sibilska
Źródło: Discovery Life
Źródło zdjęcia głównego: Discovery Life