Pokazuje w sieci nagość, by promować ciałopozytywność. "Zawsze był nacisk, że nie jestem drobna"

Iga Nasiek prezentuje nagość i promuje ciałopozytywność
Źródło: Dzień Dobry TVN
Boskie ciało Igi
Boskie ciało Igi
Jedzenie w biegu nam szkodzi
Jedzenie w biegu nam szkodzi
Dieta na wysoki cholesterol
Dieta na wysoki cholesterol
Czas a dieta
Czas a dieta
W szkole nazywano ją "parówą", dziś prowadzi bloga Moje Boskie Ciało i publikuje w Internecie swoje nagie zdjęcia. Iga Nasiek przeszła długą drogę, by zaakceptować wygląd, który przez lata był dla niej utrapieniem. Stosowane niegdyś diety kojarzą jej się teraz z nienawiścią do samej siebie.

Ciałopozytywność. Historia Polki, która po wielu latach pokochała swój wygląd

Iga Nasiek to mama, żona i autorka bloga Moje Boskie Ciało. Na stałe mieszka w Szwecji, gdzie jakiś czas temu zaczęła nowe życie. Mówi o sobie, że kocha słowa, nagość, a od dwóch lat także swoje ciało. Miłość do samej siebie przyszła jednak po długiej, krętej i okupionej bólem, nienawiścią oraz terapiami drodze ku świadomości.

- Moja relacja z ciałem była od początku, od dzieciństwa, dosyć złożona. Zawsze był nacisk na to, że nie jestem drobna. (...) Np. w podstawówce byłam przezywana "parówa". Jak słyszę słowo "parówa", to robi mi się niedobrze - wyznaje w Dzień Dobry TVN promotorka ciałopozytywności.

- Ona cierpiała. Cierpiała, że była inna. (...) Cały czas lekarz pediatra mówił: "Proszę dziecko odchudzić" - dodaje mama bohaterki naszego materiału.

Iga miała kilkanaście lat, kiedy po raz pierwszy udała się po poradę do specjalisty i zaczęła stosować różnego rodzaju diety. By lepiej zrozumieć funkcjonowanie ciała, rozpoczęła nawet studia na AWF-ie w Katowicach. Wtedy trafiła do kliniki leczenia otyłości i schudła 35 kilogramów, co było dla niej ogromnym sukcesem.

- Później zaczęły się epizody anorektyczne. Potrafiłam nie jeść 10 dni albo być na sokach 14 dni. Teraz, wiedząc to, co wiem, jest dla mnie przerażające, że nikt nie mówi wtedy "stop", tylko wszyscy właśnie kibicują. Liczy się efekt, nie liczą się poniesione koszty - zaznacza w reportażu Izabeli Kaczyńskiej.

Zaburzenia z odżywianiem nasiliły się u Igi wraz z zajściem w ciążę. Kobieta zaczęła jeść nałogowo czekoladę. By przerwać zły nawyk, poszła na terapię. Jak wspomina, 5 stycznia 2021 roku doznała swoistego katharsis i od tego dnia darzy swoje ciało ogromną miłością.

Moje Boskie Ciało

Iga Nasiek postanowiła podzielić się swoją historią z szerokim gronem odbiorców, aby dać nadzieję tym ludziom, którzy wciąż dążą do osiągnięcia samoakceptacji.

- Tu, w Sztokholmie, w jednej z najlepszych klinik usłyszałam, że 95% kobiet w Europie cierpi na jakąś formę zaburzeń odżywiania. Tylko chodzi później o to, jak bardzo to wpływa na nasze życie, jak bardzo jesteśmy nieszczęśliwi. Uwierzyłam, że z tego można wyjść, że można odkręcić te wszystkie mechanizmy nienawiści do siebie. Bo nagle zrozumiałam, że to całe dbanie i kontrolowanie, i diety, to nie jest z miłości, tylko z nienawiści, że chcesz wyglądać inaczej - uświadamia przed kamerami Dzień Dobry TVN.

Blogerka publikuje w mediach społecznościowych swoje nagie zdjęcia i zachęca obserwatorów, by nie wstydzili się odmienności ciał. - Walczy o to, żeby jej ciało i każde inne ciało mogło być akceptowalne w świecie, niezależnie od tego, co promują portale społecznościowe - tłumaczy Katarzyna Kuliberda, przyjaciółka Igi.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry Extra znajdziesz na platformie Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości