Jak, pierwszy raz w życiu, jeść wszystko i nie przytyć przez święta? Porady trenera

GettyImages-1346201565
GettyImages-1346201565
Źródło: iStockphoto
Pierogi, krokiety, ryby, barszcz z uszkami, a na deser jeszcze kawałek serniczka i makowiec. Święta Bożego Narodzenia to czas, kiedy z premedytacją odpuszczamy sobie dietę i nie powstrzymujemy się przed jedzeniem tradycyjnych smakołyków. Jednak po trzech dniach rozpusty najczęściej wyszukiwanym hasłem w sieci jest "sposób na spalenie nadprogramowych kilogramów". Ile zatem jeść i co robić, by było smacznie, ale rozsądnie? Wątpliwości rozwiał trener personalny - Paweł Raczyński.

Jak nie przytyć w święta?

Święta, święta i po świętach, a wraz z nimi prezent w postaci dodatkowych kilogramów i wzdętego brzucha. Co robić i ile jeść, by po trzydniowej biesiadzie nie mieć wyrzutów sumienia? Jak się okazuje, na świątecznym stole nie ma produktów zabronionych. Jeść możemy wszystko, jednak istotna jest…ilość posiłków oraz aktywność fizyczna.

- W telegraficznym skrócie: czemu tyjemy? Ponieważ przyjmujemy za dużo kalorii (energii) z pożywienia, którą organizm magazynuje pod postacią tkanki tłuszczowej. Idąc tym tropem, żeby nie przytyć, musimy to organizmowi uniemożliwić. Jak to zrobić? Są dwa sposoby. Pierwszy - przyjmować mniej kalorii, czyli jeść mniej. Sposób drugi - spalać więcej kalorii, czyli więcej się ruszać i trenować - wytłumaczył Paweł Raczyński.

Trener podkreśla jednak, że najlepszym sposobem jest połączenie dwóch zmiennych.

- Każda aktywność fizyczna potrzebuje kalorii jako paliwa do jej wykonywania. Im więcej aktywności, tym większe spalanie, tym więcej kalorii można przyjąć, żeby nie przytyć. Mechanizm jest prosty i nie należy go komplikować problemami z hormonami czy chorobami - dodał.

Święta – jak w przyjemny sposób spalić dodatkowe kalorie?

Święta z natury i tradycji są okresem rodzinnym, kiedy biesiadujemy i wspólnie spędzamy czas przy stole. Nie sprzyjają aktywności, zachęcają natomiast do pochłaniania ponadprzeciętnych ilości jedzenia. W praktyce waga pokazuje nam kilka kilogramów na plusie, których potem często nie możemy zgubić przez cały rok, wystawiając na próbę naszą gospodarkę cukrową. Czy zatem trzymać sztywno dietę i z zazdrością patrzeć na delektujących się sernikiem domowników?

- Nie, można śmiało jeść świąteczne potrawy, natomiast w parze z dwoma kluczowymi słowami: UMIAREM oraz RUCHEM. Jeżeli bardzo chcemy odreagować i sobie pofolgować, to niech to będzie jeden dzień. Załóżmy sobie, że w kolejnych będziemy bardziej aktywni fizycznie i zjemy mniej. Możemy też każdego dnia jeść "wszystko", ale mniejsze porcje i dodatkowo dużo spacerować, jeździć na rowerze albo trenować - wyjaśnił rozmówca serwisu dziendobry.tvn.pl.

Ile i co ćwiczyć, by spalić świąteczne potrawy?

Jeszcze przed świąteczną ucztą warto sprawdzić kaloryczność potraw, by uświadomić sobie, jak bardzo są "syte". Zjemy je w kilka minut, a na spalenie takiej samej liczby kalorii będziemy musieli poświęcić nawet godzinę.

- Najbardziej polecam spacer. Jest nieinwazyjny dla organizmu w kontekście zmęczenia, sprzyja zacieśnianiu rodzinnych więzi, pozwala na ekspozycję na światło słoneczne i chociaż trochę na poprzebywanie na zewnątrz. Gdybyśmy jednak chcieli i mieli dostęp do innych aktywności, zamieszczam przykładową rozpiskę z kaloriami. Jest bezwzględna:

Barszcz z uszkami – 200 kcal

  • Intensywny bieg przez 15 minut
  • Pływanie przez 20 minut
  • Jazda na rowerze 25 minut
  • Spacer przez 40 minut
  • Skakanka przez 20 minut

5 pierogów ruskich – 400 kcal

  • - Intensywny bieg przez 30 minut
  • - Pływanie przez 40 minut
  • - Jazda na rowerze 50 minut
  • - Spacer przez 1 godzinę 20 minut
  • - Skakanka przez 40 minut

5 pierogów z kapustą i grzybami – 350 kcal

  • - Intensywny bieg przez 25 minut
  • - Pływanie przez 35 minut
  • - Jazda na rowerze 45 minut
  • - Spacer przez 1 godzinę 10 minut
  • - Skakanka przez 35 minut

Sałatka jarzynowa 100g – 150 kcal

  • - Intensywny bieg przez 11 minut
  • - Pływanie przez 15 minut
  • - Jazda na rowerze 18 minut
  • - Spacer przez 30 minut
  • - Skakanka przez 15 minut

Ryba po grecku 100g – 100 kcal

  • - Intensywny bieg przez 8 minut
  • - Pływanie przez 10 minut
  • - Jazda na rowerze 12 minut
  • - Spacer przez 20 minut
  • - Skakanka przez 10 minut

Ryba smażona w panierce 100g – 250 kcal

  • - Intensywny bieg przez 19 minut
  • - Pływanie przez 25 minut
  • - Jazda na rowerze 30 minut
  • - Spacer przez 50 minut
  • - Skakanka przez 25 minut

Kawałek makowca – 400 kcal

  • - Intensywny bieg przez 30 minut
  • - Pływanie przez 40 minut
  • - Jazda na rowerze 50 minut
  • - Spacer przez 1 godzinę 20 minut
  • - Skakanka przez 40 minut

Kawałek sernika – 300 kcal

  • - Intensywny bieg przez 22 minuty
  • - Pływanie przez 30 minut
  • - Jazda na rowerze 36 minut
  • - Spacer przez 1 godzinę
  • - Skakanka przez 30 minut

Wspomniana na początku zasadami umiaru i ruchu powinna nam towarzyszyć nie tylko przez święta, ale cały rok. Jeżeli przez 11,5 miesiąca zachowujemy balans między jedzeniem a aktywnością, to nawet "grube" święta nie wyrządzą nam krzywdy. Zdyscyplinowani będziemy w stanie pożegnać nadmiarowe kilogramy w ciągu pierwszych 7-10 dni stycznia. Do czego bardzo zachęcam. Wszak, cytując klasyka: "Nie przejmuj się tym, co jesz między świętami a sylwestrem. Przejmuj się tym, co jesz między sylwestrem a świętami".

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości