"Marzę o ślubie, a partner po 10 latach jeszcze się nie oświadczył". Dlaczego zwleka?

zaręczyny
zaręczyny
Źródło: Tetra images RF
O tej chwili marzy wiele dziewczyn. Z nadzieją czekają na romantyczny moment, w którym ukochany klęknie na kolano, wręczy pierścionek i poprosi je o rękę. Z kolei druga stronie nie zawsze kwapi się do podejmowania tak poważnych decyzji. Dlaczego? O tym Nastazja Bloch rozmawiała z psychoterapeutką Zuzanną Butryn.

Kobiety, które czekają na zaręczyny

Karolina i Maciek w związku są od liceum. Jak twierdzą, są dla siebie stworzeni, dogadują się bez słów, nie kłócą i dobrze znają swoje słabe i mocne strony. Nic dziwnego, w sierpniu para obchodziła 10. rocznicę poznania. Romantyczny wyjazd, świeczki, kwiaty, a pierścionka nadal brak. Podczas gdy ona myśli o zalegalizowaniu związku i założeniu rodziny, on woli wyjścia z kolegami i beztroskie życie.

Jesteśmy już razem bardzo długo. Liczyłam, że magiczny moment nastąpi podczas 10. rocznicy, niestety się nie doczekałam. Gdzieś między słowami wspominałam o zaręczynach, ślubie. Maciek za każdym razem zmieniał temat. Zaczęłam się już poważnie zastanawiać, czy on kiedykolwiek zamierza zrobić krok do przodu
- powiedziała Karolina.

Zobacz wideo:

Czy istnieje syndrom siódmego roku w związku?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Dlaczego kobiety marzą o zaręczynach, a mężczyźni długo unikają tego tematu?

Takich sytuacji jak powyższa jest zdecydowanie więcej. Na forach internetowych przeczytać można wiele wypowiedzi kobiet, których cierpliwość powoli dobiega końca. Mimo wieloletnich związków wciąż nie doczekały się oświadczyn. Dlaczego płci pięknej tak zależy na zaręczynach, a mężczyźni unikają tego tematu? Co kieruje jedną i drugą stroną?

- Myślę, że to kwestie indywidualne, kiedy ktoś postanawia, że to już czas na zaręczyny i ślub. Czasami rzeczywiście większą uwagę do ślubu, założenia białej sukienki i wesela przywiązują kobiety… to dla nich ważne. Zwróciłam uwagę, że wiele kobiet chce ślubu ze względu na presję rodziny, straszenie bycia "starą panną", co dla mnie jest przemocowym zachowaniem. Mężczyźni mogą obawiać się ślubu jako ograniczenia ich wolności. Jeżeli zdamy sobie sprawę, że działają w nas takie mechanizmy, warto się temu przyjrzeć. Może być też tak, że mamy wyniesione złe wzorce z domu i ślub kojarzy nam się z byciem uwięzionym, z awanturami. Warto popracować nad takimi zniekształceniami w procesie terapeutycznym - powiedziała ekspertka.

Zastanawiające jest także pytanie: Czy jest jakaś konkretny moment, kiedy mężczyzna powinien się oświadczyć? Jak się okazuje, nie ma! - Każdą normę w relacji ustala para. To znaczy, że ustalają coś, na co oboje się godzą i nikogo to nie krzywdzi. Nie ma uniwersalnego terminu, kiedy należy się oświadczyć. Znam relacje, kiedy oświadczyny były po 3 miesiącach, a związek ma się świetnie po wielu wspólnych latach oraz takie, w których zaręczyny było po latach kilku i też to dobrze funkcjonuje. Ważne, żeby zastanowić się i odpowiedzieć sobie na pytanie, czego potrzebujemy - wyjaśniła Zuzanna.

A co zrobić w sytuacji, kiedy czekamy, czekamy i doczekać się nie możemy? Mamy dalej oczekiwać cudu, czy może postawić ultimatum? - Wszystko zależy od tego, na czym nam zależy. Jeżeli zaręczyny i ślub to nasz nadrzędny cel i jesteśmy świadomi, że bez tego nie będziemy dobrze funkcjonować to warto do tego dążyć. Czasami jednak warto pokusić się o refleksję, jeżeli związek świetnie funkcjonuje, nie ma kryzysu, a my dążymy do zaręczyn z przyczyn zewnętrznych (rodzina naciska, wszyscy przyjaciele mają ślub, myślimy, że to gwarant relacji). Takie dążenie za wszelką cenę może wiele zepsuć. Warto porozmawiać o tym z partnerem i przegadać temat zaręczyn oraz ślubu. Czego się obawiamy. Dlaczego na tym nam bardzo zależy. Rozmowa to podstawa. W każdej sytuacji - podsumowała psychoterapeuta.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości