Jak przywrócić spontaniczność w związku? "Rutyna potrafi zniszczyć relację"

Spontaniczność w związku - dlaczego o niej zapominamy?
Źródło: Dzień Dobry TVN
Czy i kiedy warto ratować związek?
Czy i kiedy warto ratować związek?
Miłość oczami dzieci - napisy
Miłość oczami dzieci - napisy
Miłość od pierwszego wejrzenia Kornelii i Marka
Miłość od pierwszego wejrzenia Kornelii i Marka
Kiedy kochamy zbyt mocno
Kiedy kochamy zbyt mocno
Czy znaleźli miłość w programie?
Czy znaleźli miłość w programie?
Czy pisać o sobie prawdę w aplikacjach randkowych?
Czy pisać o sobie prawdę w aplikacjach randkowych?
Miłość romantyczna jest szkodliwa?
Miłość romantyczna jest szkodliwa?
Miłość rośnie wokół nas
Miłość rośnie wokół nas
Sportowa miłość z "Big Brothera"
Sportowa miłość z "Big Brothera"
Miłość, która nie zna granic
Miłość, która nie zna granic
Miłość do siebie i muzyki
Miłość do siebie i muzyki
Dom pełen miłości
Dom pełen miłości
Jan Kasprowicz i historie jego miłości
Jan Kasprowicz i historie jego miłości
Miłość z „Hotelu Paradise”
Miłość z „Hotelu Paradise”
 Niezwykła historia miłości Kariny i Adam Baldychów
Niezwykła historia miłości Kariny i Adam Baldychów
Początek romantycznej relacji to dla wielu osób wyjątkowy czas, związany z beztroską, przypływem endorfin, a nawet odrobiną szaleństwa. Ekscytacja właściwa pierwszym randkom nie może jednak trwać wiecznie. Z upływem lat swoboda i spontaniczność ustępują miejsca bezpiecznej stabilizacji. Zdarza się, że partnerzy przestają czerpać radość ze wspólnie spędzanych chwil, a natłok codziennych obowiązków odbiera im ochotę na żarty czy frywolne wygłupy. Czy brak dystansu do siebie to norma w związkach z długim stażem? Zapytaliśmy o to psychoterapeutkę Zuzannę Butryn.

Dlaczego w stałych związkach brakuje luzu?

Rutyna wkrada się w związek zupełnie niepostrzeżenie, nierzadko odbierając nam szczęście i poczucie spełnienia. Z upływem czasu szalona namiętność i beztroska zaczynają tracić znaczenie, ponieważ zostają przyćmione przez codzienne obowiązki. Niestety pragmatyczne podejście do życia może sprawić, że romantyczna relacja szybko spowszednieje, a co za tym idzie, zabraknie w niej miejsca na śmiech i pozytywne emocje.

- Związek ma różne etapy. Na początku jest zauroczenie, które trwa jakiś czas. Później rzeczywiście spadają różowe okulary i przychodzi ta codzienność, która w wielu relacjach jest podobna. Zaczynamy powoli dostrzegać wady partnera, odkrywamy prawdę o sobie. To jest taki moment, w którym powinniśmy zacząć bardziej o tę relację dbać. Już jej nie idealizujemy, widzimy rzeczy takimi, jakie są. Bardzo ważna jest świadomość obojga ludzi, że to nie jest tak, że sobie w tym związku bezczynnie trwamy. To nie wystarczy, żeby on dobrze funkcjonował - zauważa Zuzanna Butryn, jednocześnie podkreślając, że praca nad związkiem wymaga zaangażowania, ale i umiejętności otwarcia się na potrzeby ukochanej osoby.

- Rutyna potrafi zniszczyć relację. Z upływem czasu nie unosimy się już kilka metrów nad ziemią, nie mamy już motylków w brzuchu. Pojawia się szara rzeczywistość, skupiamy się na pracy, na dzieciach. Ustalamy kolejne priorytety, a przecież związek także powinien się do nich zaliczać. Ważne, żebyśmy mieli to na uwadze, a co za tym idzie starali się poznać swoje oczekiwania. Obie strony muszą się postarać - ocenia psychoterapeutka.

Jak przywrócić spontaniczność w związku?

Właściwe początkom znajomości emocje z czasem ustępują miejsca przywiązaniu i potrzebie budowania stabilnej przyszłości. To zupełnie naturalne, jednak od czasu do czasu warto oderwać się od wyzwań dnia codziennego i po prostu cieszyć się obecnością bliskiej osoby.

- To wymaga refleksji obydwu stron. Jeżeli zaczniemy uważnie wsłuchiwać się w komunikaty partnera, z łatwością dostrzeżemy, że potrzebuje on trochę więcej spontaniczności, powiewu świeżości w relacji. W takiej sytuacji warto zrobić coś nowego, otworzyć się na potrzeby drugiej połówki. Jeśli będziemy nieustannie to blokować, nigdy nie dojdziemy do porozumienia - wyjaśnia ekspertka, zachęcając tym samym do podejmowania rozmów na temat oczekiwań w związku.

- Powinniśmy otwarcie mówić o swoich pragnieniach. Bardzo często zakładamy, że partner czyta nam w myślach. To bardzo duży błąd, który obserwuję w terapiach par. Zdarza się, że przychodzi do mnie małżeństwo z dwudziestoletnim stażem i kobieta ma żal, że jej wybranek niczego się nie domyśla. Otóż nie musi i właśnie dlatego warto głośno komunikować swoje potrzeby. Z drugiej strony nauczmy się słuchać, postarajmy się nie wszystko odbierać jako atak. Jeżeli ktoś się wygłupia, to może to jest próba rozładowania napięcia w związku. Popatrzmy na to, że nie zawsze te intencje drugiej osoby są negatywne. Dowiedzmy się, z czego wynika takie zachowanie - radzi Zuzanna Butryn.

Doświadczona psychoterapeutka nie ma wątpliwości, że szczere dyskusje pozwalają uporać się z wieloma problemami. Jeśli nie potrafimy rozmawiać o swoich uczuciach, powinniśmy nad tym pracować. Stawianie czoła swoim słabościom może przynieść wiele korzyści, zwłaszcza w obliczu niedomówień odciskających swoje piętno na relacji.

- Czasem w grę wchodzą schematy, które wynosimy z domu. W takim wypadku skutecznym rozwiązaniem może okazać się indywidualna terapia. Kilka konsultacyjnych spotkań pozwala przyjrzeć się temu, w jaki sposób reagujemy na konkretne sytuacje, a tym samym sprostać wielu wyzwaniom. Musimy nauczyć się dobrej komunikacji w związku. Jeżeli tego nie zrobimy, to wcześniej czy później ten kryzys dotyczący sfery narracyjnej na pewno przyjdzie - podsumowuje nasza rozmówczyni.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości