Dlaczego kobiety matkują swoim partnerom?
Relacje damsko-męskie mogą przyjmować różne oblicza. Zdarza się, że kobiety z namiętnych kochanek i czułych żon zmieniają się w nadopiekuńcze matki. Wszystko wiedzą lepiej i z ponadprzeciętną gorliwością doglądają potrzeb swoich partnerów, traktując ich jak niezdarne dzieci bez prawa do głosu. Niestety, takie podejście może prowadzić do poważnych problemów. Panowie cenią sobie kobiecą troskę, jednak istnieje cienka granica pomiędzy dbaniem o ich dobro a sprowadzaniem ich do roli małych chłopców.
Miłość i związki
- Matkowanie partnerowi ma swoje podłoże w kilku zjawiskach. Kobieta wykazująca tendencję do nadopiekuńczych zachowań może charakteryzować się dużą potrzebą kontroli. Taka osoba postrzega świat jako niebezpieczny, a iluzja kontrolowania wszystkich jego aspektów daje jej odrobinę wytchnienia. Stara się więc mieć wszystko pod kontrolą. Wydaje jej się, że wie co jest dobre dla partnera i dąży do tego, by "chodził jak w zegarku". Liczy też na to, że w ten sposób upora się z uciążliwym poczuciem pustki. W innym przypadku kobieta po prostu pragnie czuć się ważna i potrzebna. Niskie poczucie własnej wartości prowadzi ją do realizowania wzorca idealnej opiekunki - tłumaczy Ewelina Bazyluk, jednocześnie podkreślając, że otaczanie mężczyzny nadmierną troską może sygnalizować głęboko skrywane deficyty i świadczyć o silnej potrzebie akceptacji.
- W klasycznym filmie "Przeminęło z wiatrem" pojawia się postać Melanie, świętej/żony/opiekunki, która zawsze widzi w ludziach dobro, poświęca się, pomaga, a tym samym uniemożliwia swoim dorosłym "podopiecznym" poniesienie konsekwencji własnych działań. Taka osoba w głębi serca marzy o docenieniu i uznaniu. Co więcej, jest przekonana, że jeśli będzie starać się jeszcze bardziej, to je uzyska - zauważa ekspertka. Dodaje też, że w takim układzie nie bez znaczenia pozostaje uległa postawa mężczyzny.
- Matkowaniu sprzyja niezaradność partnera i jego niechęć do brania udziału w dorosłych obowiązkach. Mężczyźni marzącym o tym, by na zawsze pozostać dziećmi, szukają osoby, która im w tym pomoże. Zdarza się, że te intencje nie są wyrażane wprost. Etiologia takiego zachowania wynika często z domu rodzinnego. Osoby, które nie miały w dzieciństwie żadnych obowiązków i były nieustannie wyręczane przez rodziców, nie miały po prostu szansy nauczyć się samodzielności - wyjaśnia doświadczona psycholog.
Zobacz wideo: Krok do bliskości w związku
Matkowanie parterowi - jak wpływa na relację?
Nie ulega wątpliwości, że rola matki pozbawia zakochaną kobietę aury tajemniczości i czyni ją mniej atrakcyjną w oczach partnera. Nawet jeśli mężczyzna wydaje się wyjątkowo niezaradny, nie należy ślepo podążać za jego potrzebami. Rozwiązywanie za niego każdego problemu, poprawianie przekrzywionego krawata, przypominanie o spożywaniu leków, serwowanie ulubionych posiłków czy wciskanie na jego głowę czapki w zimowy poranek to praktyki, które mogą prowadzić do rychłego rozstania.
Postawa partnera, który z nieskrywaną satysfakcją przyjmuje warunki takiego układu, nie powinna nikogo dziwić. Taki mężczyzna z łatwością przyzwyczaja się do tego, że ma u boku nadgorliwą kobietę i w związku z tym nie musi się niczym przejmować. Tak jest po prostu wygodniej. Zdarza się jednak, że nadopiekuńczość partnerki wywołuje w przedstawicielach płci męskiej skrajne emocje. W takim wypadku panowie pragną uwolnić się z niezdrowej relacji, ale nie potrafią odmówić sobie wygody, jaką zapewnia im wybranka.
- Mężczyźni poddani takiemu matkowaniu często przyznają, że czują się jak w klatce, a jednocześnie trudno jest im znaleźć siłę na podjęcie działań. To jest specyfika tego zaburzenia relacji. Nierzadko tylko pomoc z zewnątrz może przełamać błędne koło nadmiernej kontroli i bezradności - zauważa Ewelina Bazyluk. Podkreśla też, że równie istotne jest w tym przypadku stanowisko kobiety, odgrywającej rolę nadgorliwej opiekunki.
- W moim gabinecie często tłumaczę pacjentkom, na czym polega różnica pomiędzy pomocą, wyręczaniem i ubezwłasnowolnianiem partnera. Trafiają do mnie osoby wyczerpane, sfrustrowane, bo taka "opieka" niesie za sobą wiele kosztów. I to właśnie przytłoczenie kosztami motywuje ludzi do przedefiniowania swojej relacji - podsumowuje ekspertka.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Czy warto prowadzić wspólne konto? "Problem zaczyna się, kiedy jest ogromna różnica w dochodach"
- Jak rozpoznać prawdziwe uczucie? "Miłość jest budowana na rzeczywistości"
- "Czułam zazdrość na widok każdego zdjęcia". Czy śledzenie aktywności partnera w sieci to błąd?
Autor: Magdalena Brzezińska
Źródło zdjęcia głównego: Addictive Stock/Lightsy/Getty Images