Kompleks niskiego wzrostu u mężczyzn
Na łamach magazynu "The Sun" opisano historię mężczyzny, który nie mógł pogodzić się z faktem, że jego ukochana po założeniu butów na wysokim obcasie będzie od niego nieco wyższa. Cóż, wielu panów przyznaje, że niski wzrost jest częstym źródłem ich kompleksów, bowiem promowane w dzisiejszych czasach wyobrażenia o męskości pogłębiają stereotyp, że kobieta czuje się bezpiecznie jedynie przy rosłym partnerze. Dlatego trudno się dziwić, że ci, których natura nie obdarzyła dodatkowymi centymetrami, zwracają szczególną uwagę, aby ich luba nie przypominała wzrostem modelek ze światowych wybiegów. Nie ma w tym raczej niczego niepokojącego.
Problem z samoakceptacją i poczuciem niepewności w przypadku bohatera artykułu z brytyjskiego dziennika nasilił się jednak do tego stopnia, że naruszona została swoboda jego partnerki, a tym samym jej prawo do decydowania o samej sobie. Kobieta, choć na co dzień dba o psychiczny komfort ukochanego i chodzi w obuwiu na płaskiej podeszwie, chciała jeden jedyny raz włożyć buty na wysokim obcasie. Niestety nie mogła tego uczynić, ponieważ szpilki, które dobrała do weselnej stylizacji, w magiczny sposób zniknęły z jej pola widzenia.
Problemy w związku
- Siostra zaprosiła mnie i moją dziewczynę na swój ślub. Mówiła, że będziemy robić sobie mnóstwo zdjęć. Ukryłem więc szpilki mojej dziewczyny, bo jest ode mnie wyższa i nie chciałem wyglądać jak gnom - tłumaczy bohater materiału "The Sun".
Co więcej, mężczyzna przyznaje, że miał żal do ukochanej, ponieważ nie chciała przystać na jego prośbę. - Wyjaśniłem jej, że nie czuję się z tym dobrze, że jest wyższa. Powiedziałem nawet, że mogłaby założyć buty na płaskiej podeszwie, ale ona tylko zignorowała moje prośby. Nie mogłem tego pojąć, więc zrobiłem, co zrobiłem - usprawiedliwia swój czyn.
Mężczyzna ukrył szpilki przed partnerką, bo jest niższy
Reakcja partnerki była adekwatna do sytuacji. Kobieta nie kryła zdenerwowania. Finalnie jednak nie mogła odnaleźć schowanego obuwia, więc wybrała się na imprezę w innych, tym razem odpowiadających partnerowi butach. - To były jej jedyne buty na obcasie. Była na mnie zła i to doskonale rozumiem. Ale cieszę się, że ostatecznie poszła na wesele w sandałach - opowiada mężczyzna.
Pełen kompleksów bohater artykułu z perspektywy czasu żałuje, że postąpił wbrew ukochanej. Ma do siebie żal, a w swoim desperackim zachowaniu upatruje problemów z samoakceptacją. - Nienawidzę siebie za to. Jestem tak zakompleksiony i niepewny, że kompletnie nie wiedziałem, jak rozwiązać taki problem. To wydawało mi się jedynym wyjściem - ocenia.
Internauci, którzy komentowali materiał magazynu "The Sun", niemal jednogłośnie stwierdzili, że postępowanie mężczyzny było przejawem egoizmu i braku szacunku do uczuć partnerki. Mają rację?
Zobacz także:
- Czy można kochać i jednocześnie zdradzać? "Płakał przede mną i przyrzekał na życie córki"
- Zakochała się i kupiła samochód za 100 tys. zł. Jak manipulują oszuści matrymonialni?
- Reakcje sąsiadów na seks za ścianą. "To brzmi jak zarzynanie świniaka!"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: The Sun
Źródło zdjęcia głównego: JGI/Jamie Grill/Getty Images