Reakcje sąsiadów na seks za ścianą. "To brzmi jak zarzynanie świniaka!"

Seks przy współlokatorach - normalność czy powód do wstydu?
Źródło: Dzień Dobry TVN
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie
Seks na talerzu, czyli dieta, która lubi płodność
Seks na talerzu, czyli dieta, która lubi płodność
Seksualność osób z niepełnosprawnością
Seksualność osób z niepełnosprawnością
Jak rozmawiać z dzieckiem o seksie?
Jak rozmawiać z dzieckiem o seksie?
"Pani Gadżet erotycznie" - sezon 2., odcinek, 6.
"Pani Gadżet erotycznie" - sezon 2., odcinek, 6.
Pandemia zmniejszyła naszą ochotę na seks?
Pandemia zmniejszyła naszą ochotę na seks?
Rozmowy o seksualności to wciąż temat tabu
Rozmowy o seksualności to wciąż temat tabu
Przerwa od seksu z związku
Przerwa od seksu z związku
Życie i seks po usunięciu piersi
Życie i seks po usunięciu piersi
Seks jest naturalną potrzebą partnerów. Czy dążenie do zbliżeń w obecności mieszkających za ścianą współlokatorów można jednak uznać za przekroczenie granicy prywatności? Bardziej pobłażliwi sąsiedzi akceptują odgłosy miłosnych igraszek, a ci mniej - reagują. W jaki sposób?

Seks przy współlokatorach - normalność czy powód do wstydu?

Nie nam oceniać, co w powszechnej opinii powinno być uznawane za normalność, a co za nadużycie. Każdy człowiek ma wyrobiony własny system wartości, wedle którego żyje. Najważniejsze jednak, by poglądy, którymi kierujemy się na co dzień, nie zakłócały spokoju ludzi wokół. Szczególnie jeśli mowa o intymnych zbliżeniach.

Regularny odgłos stukania i skrzypienia łóżka, jęki, a nawet krzyki dobiegające zza ściany mogą przeszkadzać niektórym osobom w codziennym funkcjonowaniu. Głośne dźwięki nie pozwalają skupić się na wykonywanych czynnościach - na nauce, pracy czy chociażby na upragnionym odpoczynku. Ponadto, mają jeszcze jeden minus - naruszają granice prywatności - zarówno uprawiających seks partnerów, jak i sąsiadów, którzy mimowolnie stają się częścią miłosnego aktu. Dobiegające zza ściany hałasy, które stają się coraz głośniejsze wraz z kolejnymi etapami stosunku seksualnego mogą też wprowadzać w zakłopotanie. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy dotyczy współlokatorów, którzy czasami są dla siebie kompletnie obcymi osobami. Jak więc wybrnąć z tej sytuacji - jedna strona powinna zrezygnować ze zbliżeń, czy druga poświęcić się i włożyć do uszu zatyczki? Zdania na ten temat są bardzo podzielone.

Problemy w związku

Źródło: Dzień Dobry TVN
Czy kary w związku mają sens?
Czy kary w związku mają sens?
Nie ma miłości bez zazdrości?
Kłótnie w związku
Kłótnie w związku

Igraszki miłosne zza ściany - opinie współlokatorów

- Można to robić po cichu, z wyczuciem - proponuje jedna z internautek. - Nie ma się czego wstydzić. Jesteśmy przecież dorośli, więc każdy wie, że tego potrzebujemy - komentuje inna.

Powyższa argumentacja nie przekonuje jednak wszystkich użytkowników social mediów. Maja przez dłuższy czas dzieliła mieszkanie ze znajomymi. Młoda kobieta zauważa różnicę pomiędzy świadomością, że ktoś uprawia seks a byciem niechcianym świadkiem tego zdarzenia.

- Wiele lat mieszkałam z przyjaciółmi. Wszyscy mieliśmy partnerów. Mieszkałam z parą, która się zaręczyła. Nigdy żadne z nas nie słyszało innej osoby uprawiającej seks. Szanowaliśmy przede wszystkim swoją prywatność. Według mnie nie tylko byłoby to krępujące dla mnie, ale i dla osób, które musiałyby tego słuchać. Wiedzieliśmy, że jesteśmy dorośli, że współżyjemy ze swoimi partnerami, jednak zachowaliśmy to dla siebie i nikt nie musiał "z nami" tego przeżywać. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ktoś by słyszał mnie albo ja kogoś innego - przekonuje.

Dyskomfort mogą odczuwać nie tylko słuchacze specyficznych odgłosów, lecz także ich autorzy. - Nie przepadam za tym, gdy ktoś jest za ścianą, ale nie na tyle, by rezygnować z seksu. Przymykam na to oko - czytamy na internetowym forum wypowiedź kolejnej kobiety.

Niektórzy podchodzą do sprawy z większym dystansem. Seks nie jest dla nich tematem tabu, więc cenią sobie bezpośredniość współlokatorów, a ewentualne zbliżenia znajomych stają się idealnym tematem żartów. - Gdybym z kimś mieszkała, to bym powiedziała: "Włóż słuchawki, bo będzie się działo". Mój były miał współlokatora i się z niego nabijał po wszystkim: "Co tak krótko?". Sama mam sąsiada i słyszę jego podboje - tłumaczy Aleksandra.

Dziewczyna w zabawny sposób opisuje poszczególne etapy relacji wspomnianego sąsiada z partnerkami. Jej wnioski oparte są głównie o dobiegające zza ściany odgłosy. - Na początku słyszę jęki prawie codziennie, potem coraz rzadziej, później przeplatają się z głośnymi awanturami, następnie już tylko awantury, a w końcu cisza i głośne oglądanie meczy Legii z lat 90. I tak do następnej dziewczyny. Przeszłam z nim przez ścianę już trzy takie cykle. Lubię go, przewidywalny chłopak - żartuje Ola.

Reakcje sąsiadów na odgłosy seksu

Nie wszyscy sąsiedzi mają jednak tak luźne podejście do przeszkadzających im hałasów. Reagują i to w stanowczy sposób. Czasami decydują się na bezpośrednią konfrontację i pukają do drzwi frywolnych lokatorów, gdy łóżko nie zdążyło jeszcze ostygnąć. Ba, dobijają się nawet w momencie szczytowym akcji. Czy takie metody skutkują? Jeżeli kochankowie odczują wstyd i zrozumieją, że są źródłem nieprzyjemnych dla niektórych odgłosów, z pewnością znajdą sposób, by ich życie seksualne nie ucierpiało, a jednocześnie nie uprzykrzało życia innym.

Jeśli jednak ewentualną uwagę odbiorą jako powód do dumy i dowód na świetną jakość zbliżeń intymnych, wówczas może pojawić się problem. Sąsiad, który zdobył się na odwagę, by uspokoić rozochocone towarzystwo, musi liczyć się z tym, że nie będzie ulubieńcem upomnianej pary.

Aby uniknąć konfrontacji, wiele osób decyduje się na rozwiązanie gwarantujące anonimowość, czyli napisanie krótkiego komunikatu i wywieszenie go na klatce schodowej lub wrzucenie pod drzwi. Jak donosi portal NaTemat.pl, na taki krok zdecydował się mieszkaniec jednego z bloków na osiedlu 1000-lecia w Rzeszowie:

"Uprzejmie zwracam się z prośbą do sąsiadów mających bogato rozwinięte życie erotyczne: 1. Nie każdy mieszkaniec chce uczestniczyć w ceremonii państwa stosunku, proszę więc o nieco większą dyskrecję w czasie jego wykonywania. 2. Blok to nie opera, w której swobodnie można przechodzić do wysokiego 'C' i oczekiwać na oklaski udanego orgazmu! 3. To jest stały numer, który powoli zaczął nudzić i stał się żenujący, podobnie jak forma i treść tej prośby".

Inny przykład podaje Express Ilustrowany: "Wszyscy mieszkańcy klatki mają serdecznie dość waszych jęków, wrzasków, pisków i innych odgłosów podczas współżycia. Wasze mordercze odgłosy o każdej porze dnia (szczególnie pani!) są nie do zniesienia. Popęd seksualny można mieć w każdym wieku, ale to co dzieje się u was, brzmi jak zarzynanie świniaka! Wstydźcie się!".

Na wywieszenie komunikatu zdecydowali się także członkowie wspólnoty mieszkaniowej jednego z budynków w Warszawie. - U mojej mamy w bloku słychać czasami sąsiadów. Wydaje mi się, że nie tylko jednych i konkretnych, a ogólnie kilka par. Aż sąsiedzi zawiesili kartkę o treści: "Młoda damo, jesteś młoda i jurna, co niestety wszyscy już wiemy. Dlatego prośba - zamknij chociaż okno. Sąsiedzi z bloku" - opowiada nam Karolina.

Kartka wywieszona w jednym z bloków - uwaga od sąsiadów na temat głośnych odgłosów seksu
Seks przy współlokatorach - normalność czy powód do wstydu?
Kartka wywieszona w jednym z bloków - uwaga od sąsiadów na temat głośnych odgłosów seksu
Źródło: materiał prywatny

Czy to pomogło? Ta ostatnia historia jest na tyle świeża, że nie możemy jeszcze ocenić skutków odważnego, a zarazem zabawnego posunięcia sąsiadów. Mamy jednak nadzieję, że tak.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości