Wielu Polaków nie akceptuje tęczowych rodzin. Patrycja wychowuje z Alicją córkę. "Nie mam praw do dziecka"

Tęczowe rodziny w Polsce
Źródło: Dzień Dobry TVN
Tęczowa rodzina - Alicja, Patrycja i Zoja
Tęczowa rodzina - Alicja, Patrycja i Zoja
Tęczowe mamy
Tęczowe mamy
 Niezwykła historia miłości Kariny i Adam Baldychów
Niezwykła historia miłości Kariny i Adam Baldychów
Miłość z „Hotelu Paradise”
Miłość z „Hotelu Paradise”
Pełnosprawni w miłości
Pełnosprawni w miłości
Jakie danie na randkę Małgorzata Socha zaserwowała swojemu mężowi?
Jakie danie na randkę Małgorzata Socha zaserwowała swojemu mężowi?
Jak znaleźć partnera na portalu randkowym?
Jak znaleźć partnera na portalu randkowym?
Kto płaci za pierwszą randkę?
Kto płaci za pierwszą randkę?
Zaledwie 65 proc. Polaków uznaje je za rodziny, a jednak istnieją i prowadzą szczęśliwe życie. Pary jednopłciowe coraz częściej decydują się na dziecko. Droga do stworzenia domu nie jest łatwa i często wymaga odporności na uwagi innych. Alicja i Patrycja Kisielewskie mierzą się z przeszkodami w postaci polskiego prawa. Jak wygląda ich codzienność?

Historia miłości Alicji i Patrycji

Według co piątej osoby w Polsce, tęczowe rodziny w ogóle nie istnieją. Zaprzeczeniem tego są Alicja i Patrycja Kisielewskie, które mają córkę Zoję. Dziewczyny znają się od 19 lat, a razem są od 7. - Poznałyśmy się w pierwszej klasie podstawówki. Kiedy miałyśmy 18 lat, zaczęłyśmy "chodzić ze sobą" i brać to bardziej na poważnie. Pojawiały się jakieś dziewczyny, ale bardziej nas do siebie ciągnęło - wyjaśniła Ala.

- Moja mama zna Alicję z podstawówki jeszcze - przychodziła do nas, nocowała u mnie. Mówiła zawsze, że jest super. Jeżeli chcemy, żeby traktować nas naturalnie, musimy mówić o tym naturalnie - dodał Patrycja.

Polski prawo bezwzględne wobec tęczowych rodzin

Panie wspólnie wychowują córeczkę Zoję, ale to Alicja jest jej biologiczną mamą. Dlatego w świetle polskiego prawa, Patrycja nie może decydować o losie dziewczynki. - W ogóle nie mam do niej praw. Jakbym chciała iść z nią do lekarza, np. jakby się przeziębiła, to mogłabym, bo Alicja napisała upoważnienie. Ale jeśli chodzi o szczepienie, to byłby problem - wyjaśniła Patrycja.

Dziewczyny chciałyby w Polsce wziąć ślub, ale jak wiadomo, jest to niemożliwe. Żeby ułatwić sobie codzienne funkcjonowanie, Patrycja przyjęła nazwisko partnerki, żeby choć dzięki temu poczuć się jak pełnoprawna rodzina. - Gdybyśmy wzięły ślub za granicą, to i tak nic by to nam nie dało - stwierdziły.

Jako nieliczne z tęczowych rodzin żyjących w Polsce, mają to szczęście, że najbliżsi akceptują ich związek i wspierają je w wychowaniu dziecka. - Powiedziałam mamie już na etapie planowania. Moja mama oszalała na punkcie Zoji - zdradziła Patrycja.

Chcą tworzyć rodzinę

Klaudia Worona i Alena Szyszka i poznały się 4 lata temu. Na początku nie widywały się tak często jakby chciały, ponieważ dzieliły je kilometry. Ostatecznie jednak zamieszkały razem w Poznaniu. Dwa lata temu panie wzięły ślub humanistyczny. Od samego początku wiedziały, że chcą mieć dziecko. Lada dzień spodziewają się narodzin córeczki. Umówiły się, że najpierw jedna z nich urodzi dziecko, a później druga.

- Korzystałyśmy z metody kubeczkowej. Dawcę mamy anonimowego, za dużo o nim nie wiemy. Nie mamy podpisanych dokumentów, bo i tak nie są nic warte w tym kraju - powiedziała Alena. - Długi czas się starałyśmy, bo dwa lata, aż w końcu zobaczyłyśmy te upragnione dwie kreseczki - dodała.

Zobacz wideo, by poznać cała historię Klaudii i Aleny:

DD_20220403_Rodzina_rep_REP
Tęczowe mamy
Źródło: Dzień Dobry TVN

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie.  Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości