Światowy Dzień Adopcji z Fundacją Kasisi
O trudnej sytuacji dzieci w Afryce wiadomo nie od dziś, jednak mimo nagłośnienia jej w mediach, pomoc wciąż jest potrzebna. Opieką finansową nad maluchami z domu dziecka w Zambii zajmuje się fundacja Kasisi, która stara się zachęcać do przekazywania nawet niewielkich kwot na rzecz najmłodszych.
- Działanie fundacji polega głównie na tym, by wesprzeć finansowo największy dom dziecka w Zambii, w którym teraz jest prawie 250 dzieciaków. Wspieramy je, dając im przede wszystkim dach nad głową, lecz również wysyłając je do szkół. Dzięki wsparciu tysięcy osób możemy im zaproponować spełnianie marzeń, czyli naukę w najlepszych szkołach w Zambii. Adopcja na odległość to jest główny nasz projekt, który nazywa się "Adoptuj z sercem" . Polega na tym, że zapraszamy ludzi do tego, aby dzielili się niewielkimi kwotami i zapraszamy ich do stałego wsparcia - tłumaczył w Dzień Dobry TVN Mateusz Gasiński z Fundacji Kasisi.
Fundację wspiera wiele osób, a wśród nich aktorka Agnieszka Sienkiewicz.
- To był 2016 rok, kiedy zaadoptowałam pierwszą dziewczynkę Mapalo. Jej mama była śmiertelnie chora i po prostu przyprowadziła tę dziewczynkę do domu, żeby dostała opiekę i szansę na przeżycie. Była skrajnie wygłodzona, chora. Co było impulsem? Wydaje mi się, że wszystko się tutaj rozbija o takie słowo na "e", czyli empatię. O takie poczucie, że mamy dużo, że możemy coś dać z siebie, że niewielkim kosztem, bo np. wpłacając regularnie 30 złotych, możemy zapewnić tym dzieciom szansę na lepsze życie, a czasem w ogóle na życie - mówiła aktorka.
Julka szuka kochającego domu
Urocza, kochana Julka czeka na prawdziwy dom i kochającą rodzinę. Pięcioletnia dziewczynka wychowuje się obecnie u sióstr w Częstochowie.
- Julcia jest dzieckiem porzuconym. Od urodzenia przebywa w placówce. Na początku była to taka placówka pielęgnacyjna dla malutkich dzieci. W wieku trzech lat trafiła do nas, czyli jest już z nami od półtora roku. Jest to to zupełnie inne dziecko niż wtedy, kiedy do nas przyszło. Przez te półtora roku bardzo się rozwinęła. Teraz Julcia jest bardzo relacyjna, ciekawa świata. Jak do nas przyszła, to była bardzo zamknięta w sobie. Praktycznie nie było z nią żadnego kontaktu, nawet takiego wzrokowego - opowiadała siostra Matylda z Częstochowy.
Sytuacja prawna dziewczynki jest ustabilizowana. Jej prawną opiekunką pozostaje jedna z sióstr zakonnych, natomiast biologiczni rodzice dziewczynki pozbawieni zostali wszelkich praw rodzicielskich.
Julka zmaga się z chorobą
Pięciolatka jest żywiołową, słodką dziewczynką z zamiłowaniem do rysowania i śpiewania, jednak walczy z chorobą - cierpi na FAS, czyli Alkoholowy Zespół Płodowy. Mimo trudności wciąż się rozwija i robi znaczące postępy. Chętnie podejmuje kontakt z innymi oraz interesuje się wszystkim, co ją otacza.
- Julcia ma FAS, dlatego do nas trafiła, ale rozwija się tak dobrze, że przestała się kwalifikować tak naprawdę do naszego zakładu. Szukamy dla niej kochającej rodziny, bo to będzie środowisko najbardziej stymulujące ją do rozwoju. Czasu jest niewiele, bo tak naprawdę muszę wskazać, w jakiej placówce będzie przebywała do końca listopada, ale wydaje nam się, że placówka w jej przypadku to jest ostateczność - podkreśliła siostra Matylda.
W sprawie adopcji Julki prosimy kontaktować się z siostra Matyldą, dzwoniąc pod numer telefonu: 797-351-582.
Zobacz także:
- Co z 500+ podczas sprawowania opieki naprzemiennej? Pojawią się nowe ustalenia sądu
- W czasie deszczu dzieci się (nie) nudzą. Czym zająć malucha w jesienne dni?
- Rośnie liczba zakażeń w szkołach. Czy w listopadzie wróci nauka zdalna?
Autor: Milena Jaworska