Tabletki na odchudzanie, "przechodnia" książka i firmowe gadżety. Jak reagować na świąteczne wpadki prezentowe?

GettyImages-1354915743
GettyImages-1354915743
Źródło: iStockphoto
Prezenty świąteczne zazwyczaj cieszą, wzruszają i wywołują łzy… niestety nie zawsze są to zły szczęścia. W pośpiechu i chaosie świątecznych obowiązków zdarza nam się kupić coś, co, zamiast cieszyć, może wprawić obdarowanego w zakłopotanie. Jak więc reagować, gdy w nasze ręce wpadnie krępujący upominek? Czy dobra mina do złej gry to zawsze dobre rozwiązanie? O tym opowiedziała nam Katarzyna Kucewicz, psycholog, psychoterapeuta.

Prezentowe wpadki

Po świątecznej kolacji czas na rozpakowanie prezentów. Z niecierpliwością i zaciekawieniem czekasz na upominki od najbliższych, lecz gdy otwierasz pierwsze ozdobne pudełko, twoja mina rzednie. Twoim oczom ukazuje się książka, którą gdzieś już widziałaś. Otwierasz pierwszą stronę a tam dedykacja, jednak nie dla ciebie, a osoby, która prezent postanowiła przekazać dalej. Takich sytuacji jest jednak więcej. Suplementy na odchudzanie, zestawy do mycia, sukienki ciążowe dla pań, które dzieci wcale nie planują… to dopiero początek.

- Pamiętam, jak w zeszłoroczne święta dostałam od teściowej perfumy. Zachwycona swoim pięknym flakonikiem, którego używa od ponad 20 lat, postanowiła sprezentować mi taki sam. Najgorsze, że ten zapach zarówno mi jak i mężowi kojarzy się właśnie z nią. Nie chce pachnieć jak matka mojego partnera – powiedziała Katarzyna.

Podobną sytuacją podzieliła się Ewelina. W prezencie otrzymała szkatułkę na biżuterię w kolorze złota. Jak przyznaje, nawet się uśmiechnęła na jej widok. Od kilku miesięcy planowała zrobić porządek w błyskotkach. Oglądając pudełko dookoła, dostrzegła coś, czego nie chciała widzieć. – Na lustrzanej powierzchni wygrawerowane były inicjały R.A., czyli imię i nazwisko córki ciotki. Wtedy już wiedziałam, że przekazała mi swój prezent - powiedziała.

Jak radzić sobie z niezręcznymi sytuacjami, milczeć a może reagować?

- Machnąć ręką. Nie dociekać, bo powody takich nietrafionych podarunków mogą być różne. Może ktoś właśnie przeżywał stres i zapomniał, może sam nie przywiązuje wagi do prezentów. Myślę jednak, że w prezentach jest mniej filozofii, niż nam się wydaje, dlatego jako psychoterapeutka jestem ostrożna z psychoanalizowaniem pt.: dlaczego on mi dał taki prezent? Co To mówi o naszym związku? Same prezenty jeszcze nic nie mówią - wyjaśniła Katarzyna Kucewicz.

A co z tymi upominkami, które ewidentnie są złośliwe?

- Myślę, że nietrafione prezenty trzeba zignorować, a te złośliwe wymagają asertywnej odpowiedzi. Nie chodzi o to, by się kłócić pod choinką, bo to zestresuje nas i ludzi dookoła, ale jeśli prezent nas obrazi albo zrani, to dobrze jest nazwać to wprost i nie bać się powiedzieć, co myślimy. Nie bądźmy samopoświęcajacy się tylko dla dobra atmosfery. Jeśli ktoś nas obrazi - stanowczo reagujmy. Jednym zdaniem, albo dwoma - żeby nie wchodzić w dyskusje. Można np. powiedzieć - zastanawiam się, co miałeś na myśli, kupując mi ten prezent? Muszę ci powiedzieć, że czuję się nim urażona - dodała psycholog.

Drogie prezenty kontra mały budżet

Niekomfortowe prezenty to nie tylko te "nietrafione". Jak się okazuje, kłopotliwe są również upominki z "górnej półki". Co robić, gdy bliska nam osoba w ramach niespodzianki kupiła dla nas paczkę wartą kilka tysięcy, a my nie mamy tak dużego budżetu, by to zrekompensować?

- Każdy kupuje taki prezent, jaki może. Nie mamy wpływu na to, jaki prezent dostaniemy, ale w prezentach kluczowe są intencje, a nie cena. Jeśli czujemy się niezręcznie, to możemy poprosić za rok, by prezenty były do określonej kwoty. Ale myślę, że tak naprawdę nie warto zajmować sobie tym głowy. To nie jest tak przecież, że droższy prezent jest lepszy, a tańszy gorszy. Jakbym miała wybrać toster, czy bilet do kina, to sto razy bardziej ucieszyłabym się z biletu, bo toster już mam. A przecież jest droższy. Myślę, ze dobry prezent nie jest drogi, tylko jest z serca, jest informacja, że ktoś zadał sobie trud, by poszukać czegoś, co do nas pasuje - podkreśliła psycholog.

Mikołaj to nie skarbonka bez dna – jak przygotować dzieci na przyjmowanie prezentów?

Dzieci każdego roku wymyślają prezenty, jakie chciałby dostać od świętego Mikołaja. Skoro pan w czerwonej czapce spełnia wszystkie życzenia, dlaczego nie prosić o te największe? Tym samym w liście do gwiazdora pojawia się przynajmniej kilka propozycji wartych niemałe pieniądze. W czasach inflacji i wszechobecnej drożyzny spełnienie zachcianek maluchów może być problematyczne. Jak zatem przygotować dziecko, by cieszyło się z upominków bez względu na ich ilość?

- Warto uczyć dziecko od początku, że prezent jest tylko symbolem tego, że ktoś o nas pamiętał, że jesteśmy dla kogoś ważni, że nas kocha. Bliska mi jest postawa wskazywania, że prezenty nie są najważniejszym momentem Wigilii. Żeby tak było, optuje za tym, aby nie były wyszukane i drogie tylko raczej z duszą, coś symbolizujące, będące przesłaniem kocham Cię, widzę Cię. Prezenty mogą być pięknym wyrazem miłości, ale jeśli my dorośli robimy z nich wyścigi - kto lepiej, kto drożej to nasze dzieci niestety szybko podłapią te narracje - dodała ekspertka.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości