Czy da się pokonać stereotypy?
"Prędzej czy później ktoś się zakocha" - to główny argument zwolenników teorii, że mężczyźni i kobiety nie mogą się ze sobą przyjaźnić, a przy okazji podstawowy błąd w rozumieniu relacji. Bo skoro dwie osoby się przyjaźnią, to znaczy, że jest to dla nich ważne. Nie znaczy to oczywiście, że przyjaciele nie odczuwają względem siebie napięcia seksualnego. Aż 62 procent badanych osób zadeklarowało, że doświadczyło tego uczucia, a jednocześnie zaledwie 11 procent kobiet i 22 procent mężczyzn przyznało, że uprawiało seks z osobą, z którą się przyjaźnili. Wniosek jest jeden - dla większości osób przyjaźń jest ważniejsza niż zaspokojenie popędu, co - z dużym prawdopodobieństwem - doprowadzi do końca tej relacji.
Czy przyjaźń damsko-męska jest zatem możliwa? Jeśli tak, to w jakich okolicznościach? Psycholog Piotr Mosak twierdzi, że jak najbardziej. - Przyjaźń damsko-męska jest możliwa, kiedy doszło kiedyś do zbliżenia lub jego próby i strony uznały, że to było złe i wolą przyjaźń. Czyli już są "po" i mogą teraz spokojnie się przyjaźnić - wymienia okoliczności, w których kobieta może zaprzyjaźnić się z mężczyzną. - Jest też możliwa, kiedy osoby są dla siebie aseksualne i kompletnie nie w swoim typie - przyznaje Piotr i dodaje:
Jest też czasem możliwa, kiedy już dużo razem przeszliśmy, doświadczyliśmy i wiele nas łączy, a przyjaźń jest jakby relacją siostrzano-braterską i wtedy myślenie o zbliżeniu jest jak kazirodztwo. Nie to, że się sobie nie podobają, ale byłoby to wbrew naturze i bez sensu.
Dlaczego mężczyźni przyjaźnią się z kobietami, a kobiety z mężczyznami?
O to, co kieruje kobietami i mężczyznami, którzy zaczynają się przyjaźnić zapytaliśmy psycholog Magdalenę Chorzewską, która stwierdza:
Przyjaźń damsko-męska pojawia się na kanwie bardzo wielu potrzeb. Po pierwsze, ludzie szukają bliskiej, bezwarunkowej relacji. Zdarza się także, że któreś z przyjaciół czuje coś więcej, ale obawia się relacji romantycznych, a potrzebę bliskości realizuje właśnie w przyjaźni.
Dlaczego mężczyźni potrzebują przyjaciółek? W dużej mierze wynika to z uwarunkowań kulturowych. Emocjonalne, opiekuńcze kobiety zaspokajają potrzebę bliskości mężczyzn, którzy z kolei wychowywani są na twardzieli. Przyjaźń z kobietą pozwala im spokojnie rozmawiać o uczuciach i emocjach, czyli coś, czego nie mogą robić z kumplami - mężczyznami.
- Kobiety ewolucyjnie potrzebują mieć back up i budują relacje przyjacielskie, żeby w razie czego mieć silne, męskie ramię u boku - przyznaje Magdalena Chorzewska. Czego jeszcze od mężczyzn oczekują kobiety? W zasadzie tego samego: wsparcia, bliskości, tego, że się nimi zaopiekują. Jest jeszcze jedna, wyjątkowa rzecz, którą panie zyskują tylko w przyjaźni z mężczyznami. Otóż, nikt tak, jak przyjaciel nie wytłumaczy kobiecie zachowania innego mężczyzny: co miał na myśli, dlaczego tak zrobił... W tym przypadku kumpel wchodzi w rolę swoistego tłumacza z męskiego na kobiece.
Przyjaźń damsko-męska: jakie są zagrożenia?
Zagrożenia są właściwie dwa: kiedy jedna strona zaczyna myśleć o przyjacielu czy przyjaciółce jak o potencjalnym partnerze, niestety bez wzajemności. Stara się coraz bardziej, daje z siebie wszystko i jeszcze więcej, a relacja nie wkracza na wyższy level. Co to oznacza? Najprawdopodobniej ta osoba, a najczęściej jest to mężczyzna, trafiła właśnie do friendzone.
Jeżeli poczujemy, że relacja z przyjacielskiej przemienia się w bliskość, to musimy się zastanowić, czy to jest dla nas złe? Może to znak, że z tą osobą powinniśmy spędzić życie? To dobry początek.
- zaznacza psycholog Piotr Mosak. - Ale jeżeli już mamy związek i kilkoro dzieci i wydaje nam się, że jesteśmy szczęśliwi w swoim małżeństwie, to pozwolenie na coś więcej może zniszczyć i związek, i przyjaźń - dodaje. Dlaczego ten problem dotyczy częściej panów? Bo to oni mają większy problem z komunikacją. Nie potrafią wprost powiedzieć (lub chociaż zasugerować), że chcieliby spróbować czegoś więcej niż przyjaźń.
Nie jest oczywiście tak, że na kobiety nie czyhają zagrożenia - te jednak pojawiają się częściej w bardzo specyficznym rodzaju przyjaźni damsko-męskiej, określanej mianem "friends with benefits". Zdarza się, że para przyjaciół zaczyna ze sobą sypiać, lubią się, rozumieją, przyjaźnią i wspierają jak najprawdziwsi przyjaciele , jednocześnie uprawiając seks. I z jednej strony jest to fantastyczny sposób na rozładowanie napięcia i zaspokojenie potrzeb, ale tu pojawia się ryzyko nierównego zaangażowania, którego ofiarą padają zazwyczaj kobiety. Dla nas zarówno w przyjaźni, jak i w seksie, zdecydowanie większą rolę odgrywa bliskość, intymność, emocjonalne wsparcie i poczucie bezpieczeństwa. Dlatego czasem trudno odciąć emocje i traktować benefity jako wyłącznie zaspokajanie potrzeb.
Przyjaźń damsko-męska: jak postawić granice?
Co dzieje się, kiedy przyjaciel się zakochuje w przyjaciółce (lub na odwrót)? Osoba, która nie odwzajemnia uczucia czuje się po prostu oszukana. Zainwestowała w przyjaźń czas i emocje, nie wysyłała sygnałów, nie sugerowała, że relacja może wkroczyć na inną niż przyjacielska stopę, a jednak stało się. W momencie, kiedy dowiadujemy się, że przyjaciel chciałby zacząć na bazie tej relacji budować związek wiadomo, że to początek końca. A szkoda.
Co jednak zrobić, kiedy zauważymy, że relacja zmierza w złym kierunku? - W takiej sytuacji powinniśmy szybciutko nazwać to, co się dzieje i postawić granice. - "Widzę, że idzie to w stronę, której ja nie chcę. Czy chcesz nawiązać ze mną relację seksualną?" - dokładnie po imieniu nazywamy sytuację, aby ją wyjaśnić - przyznaje Piotr Mosak. - I czasem zdarza się, że jedna ze stron mówi, że tak, że czemu nie. Wtedy, jeśli tego nie chcemy, musimy zrezygnować. Bo ta potrzeba tak szybko nie minie i każde spotkanie będzie tym obciążone - dodaje.
Sprawa dodatkowo komplikuje się, jeśli poza przyjacielem mamy też partnera. - Pomyślmy też, jak się poczuje nasza partnerka czy partner jeśli się dowie, że spotykamy się z osobą, która chce się z nami przespać - ostrzega Piotr Mosak.
Zobacz wideo: Kobieca przyjaźń z Internetu od 15 lat
Zobacz więcej:
- Jennifer Lopez na jednym zdjęciu z mamą i córką. Fani nie wierzą, że Guadalupe Rodríguez ma 75 lat
- Anna Kalczyńska adoptowała dziewczynkę. "W ten sposób mogę nieco ulżyć w jej samotnym życiu"
- Joanna Koroniewska walczy z hejtem: "Jestem wzruszona, że tak bardzo przejmują się Państwo naszymi warunkami lokalowymi"
Autor: Katarzyna Lackowska