Recepcje hotelowe czynne są niezależnie od pory dnia. Dyżury trwają non stop - od rana do nocy, także w niedziele i święta. W czasach, gdy Marek Szajstek został zatrudniony, gości zapisywano w książkach meldunkowych. Z biegiem lat zastąpiły je komputery. Pana Marka jednak nie sposób zastąpić.
Recepcjonista na medal
Przez lata Pan Marek miał okazję spotkać wiele znanych postaci ze świata sztuki, polityki czy sportu. Pracując na recepcji udało mi się poznać m.in. noblistkę Wisławę Szymborską i malarza Jerzego Dudę-Gracza.
Stali goście, którzy odwiedzają hotel nawet kilkanaście razy w roku, są zadowoleni z tego, że przyjmuje ich ten sam człowiek. Pan Marek dobrze orientuje się w preferencjach klientów i tym, który pokój należy im przydzielić.
Każdy recepcjonista powinien być otwarty, mieć dobrą pamięć, znać języki obce, umieć rozmawiać z ludźmi i szybko reagować – powiedział Marek Szajstek, recepcjonista w hotelu.
Pan Marek mówi po angielsku, niemiecku i rosyjsku, kiedyś uczył się także włoskiego. Dla przyjemności kolekcjonuje otwieracze do butelek oraz mapy i przewodniki turystyczne, które zawsze stara się zdobyć, gdy jest na wakacjach. Do emerytury został mu niewiele ponad rok, ale jak sam przyznaje, chciałby pracować dłużej, ponieważ lubi swój zawód i ludzi. Zdrowie mu dopisuje, a na wypalenie zawodowe nie narzeka, bo energii i zapału mu nie brakuje.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
11-latka z nietypową pasją. Poznaj najmłodszą tatuażystkę w Polsce
Najstarszy polski deskorolkowiec
Poznańscy kierowcy autobusów z Indii. Mieszkańcy chwalą ich za uśmiech i życzliwość
Autor: Agata Polak