Winogrono warte 15 groszy
Jedna z mieszkanek Świnoujścia podczas zakupów w supermarkecie spotkała się z bardzo nieprzyjemną sytuacją. Kobieta stojąc w kolejce do kasy spróbowała jedno winogrono. Po konsumpcji stwierdziła, że owoce są na tyle kwaśne, że nie chce ich kupować. Postanowiła odłożyć kiść owoców z powrotem na sklepową półkę. Ochroniarz pracujący w sklepie oskarżył klientkę o kradzież winogrona wartego 15 groszy.
Kobieta sytuację opisała na łamach jednego z lokalnych portali, gdyż poczuła się poniżona oskarżeniem o kradzież. Sklep przeprosił za zbyt radykalną postawę pracownika.
Kiedy podjadanie jest kradzieżą?
Jak zaznaczyła Agnieszka Majchrzak z Urzędu Ochrony Konkurencji i konsumentów, jeżeli nie będziemy mieć zgody pracownika sklepu lub ochrony na to, by spróbować dany produkt, możemy być oskarżeni o kradzież.
Eliza Kuna w studiu Dzień Dobry TVN przyznała, że wiele tego typu spraw trafia na wokandę sądową bądź staje się przedmiotem zainteresowania policji i prokuratora. Postępowanie może być prowadzone w kierunku art. 119 kodeksu wykroczeń – kradzieży lub przywłaszczenia „cudzej rzeczy ruchomej” o wartości nieprzekraczającej 500 zł. Jest to wykroczenie za która grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Jak w praktyce wyglądają takie sprawy?
Znakomita większość z nich jest umarzana na etapie postępowania przygotowawczego z uwagi na znikomą szkodliwość społeczną. Sprawy jednak mają drugie życie w internecie.
-dodała Eliza Kuna.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN
Źródło zdjęcia głównego: iStockphoto