Zwiedza opuszczone miejsca. "To są wspaniałe klimaty, które trzeba poczuć"

Zwiedza opuszczone miejsca
Łowca ruin na tropie wyjątkowych miejsc
Źródło: Dzień Dobry TVN
Karol Jopert ma bardzo nietypową pasję. Podróżuje po całym świecie odwiedzając miejsca opuszczone i zapomniane. Swoje wyprawy pokazuje w amatorskich filmach dokumentalnych. O tym, jak narodziła się ta pasja i jak wygląda Fukushima 12 lat po katastrofie, opowiedział w programie Dzień Dobry Wakacje.

Czym jest urbex?

Pasja Karola Joperta zaczęła się, kiedy wspólnie ze znajomymi założył grupę, zwiedzającą opuszczone miejsca. Jednak urbex, czyli aktywność skupiająca się na eksplorowaniu zapomnianych przestrzeni, interesowała go już od dziecka. Gość programu Dzień Dobry TVN był m.in. w Fukushimie.

- W kwestii Fukushimy jest tak, że praktycznie niepotrzebne są żadne zgody. Kwestia jest taka, że nie wolno wchodzić do środka budynków, a tak to można się swobodnie po terenie Fukushimy poruszać - powiedział Karol Jopert.

W Polsce, jak powiedział podróżnik, nie powinno się wchodzić do takich miejsc, można dostać za to mandat. Jednak pasjonaci mimo to realizują swoje zamiłowanie do tego typu aktywności. - Nas, eksploratorów, bardzo przekonuje ten klimat miejsc opuszczonych. Mnie z kolei interesuje bardzo roślinność, kiedy ta roślinność sobie zdobywa to, co jej wcześniej odebrano, kiedy porastają ściany mchem, jakieś drzewko wyrasta na środku pokoju. To są wspaniałe klimaty, które trzeba poczuć i na pewno warto - wyjaśnił.

Urbex - jak się przygotować?

Karol Jopert do każdej wyprawy odpowiednio się przygotowuje. Jakie są jego rady?

- Pierwszorzędną kwestią będzie latarka, ponieważ, jak wiadomo, w takich miejscach często nie ma prądu. Penetrujemy oprócz różnych pięter także piwnice i tam przede wszystkim jest ciemno. Zawsze wszelkiego rodzaju oświetlenie się przyda. Oprócz tego na pewno apteczka, na wypadek, gdyby coś nam się jednak stało. (...) Lepiej nie chodzić po takich miejscach samemu. Jeśli komuś stanie się jakaś krzywda, druga osoba jest w stanie zareagować - tłumaczył Jopert.

Zagraniczne podróże w takie nieznane miejsca są dość kosztowne. Dlatego, żeby zrealizować swoją pasję, Karol Jopert pracował na kilka etatów. - Ciężką pracą udało mi się samodzielnie do tego dojść, nikt mi nie dołożył do tego ani złotówki. Tym bardziej jestem z siebie w jakimś sensie dumny, że udało mi się podołać.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości