Neony w PRL a dziś - rola świecących napisów
Jacek Hanak rozpoczął pracę w 1976 roku i jak po latach wspomina, był to wówczas okres świetności świecących rurek, które ozdabiały szare ulice polskich miast. Ich pozostałości widzimy jeszcze w wielu zakątkach stolicy, jednak odgrywają one teraz zupełnie inną rolę.
Kiedyś informowały i pomagały odnaleźć się w topografii miasta, ale jednocześnie były dziełem sztuki. Twórca nie ograniczał się do projektowania oświetlenia jednego budynku. Zlecenia obejmowały całe ulice. - Te projekty były dosyć abstrakcyjne, więc nie był to tylko prosty napis, ale też prawdziwa fantazja artystów - opowiada miłośniczka neonów Anna Brzezińska.
Dzisiaj popyt na neony zmalał i wielu miejscach są traktowane jako relikty minionej epoki lub efektowne reklamy nawiązujące do estetyki PRL-u.
- To był okres taki, że na neony kolejka była na osiem lat - wspomina Jacek Hanak. - Duże zakłady przemysłowe miały neony takie, o których dzisiaj żaden z polskich zakładów nie mógłby pomarzyć. Na dachu 10 ton stali, 5 kilometrów rur neonowych świeciło w jednym czasie. Władze miasta, władze państwowe tak upiększały stolicę. Takie środki wydawały, że na pewno ładniej te główne ulice w Warszawie w Śródmieściu wyglądały w nocy wtedy niż dzisiaj - zaznacza.
Neony. Jak powstają?
Świat idzie z postępem, jednak metoda tworzenia neonów pozostała niezmienna od dekad. Ma ona szczególną wartość, ponieważ jej głównym elementem jest praca ludzkich rąk, a nie maszyn. Jak wygląda produkcja świecących napisów?
- Bierze się rysunek, bierze się rurkę i obmyśla się, którędy ją poprowadzić i jak. Palnik, grzanie, przy wyginaniu dmuchnięcie, odprężenie i jest zagięte. Ileś zagięć, trochę łuków i jest rura. Jeszcze mamy pompę próżniową, jeszcze napełnienie gazem i wtedy świeci - tłumaczy w materiale Dzień Dobry TVN Robert Pawlak, szklarz specjalizujący się w neonach.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz na platformie Player.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- W każdym tkwi odrobina artysty. Dowiedz się, jak namalować obraz krok po kroku!
- Sztuka ożywiania obrazów. "Chcemy zaprosić publiczność do przekroczenia pewnej granicy wyobraźni"
- Daje lampkom z PRL-u nowe życie. "Czuję się jak Dżepetto"
Autor: Berenika Olesińska
Reporter: Arkadiusz Gdula
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN