Zdrowie psychiczne – niewidoczny problem Ukrainy
W 2017 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała badanie, w którym oszacowano liczbę osób dotkniętych depresją w państwach na całym świecie. Na szczycie tej niepokojącej listy znalazła się Ukraina, w której wskaźnik osób dotkniętych depresją wynosił 6.2% populacji, czyli około 2 800 000 Ukrainek i Ukraińców. Dwa lata później, w badaniu Banku Światowego dotyczącym samobójstw, Ukraina ze wskaźnikiem niemal 22 samobójstw na 100 000 osób znów znalazła się w tragicznej światowej i europejskiej czołówce.
Trwająca obecnie wojna może znacząco pogłębić te problemy. Wedle opublikowanego w czasopiśmie naukowym Lancet badania ocenia się, że na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne cierpi nawet 22% osób, które zostały dotknięte przez wojnę. Przyjmując, że – jak podaje ONZ – wojna wpłynęła bezpośrednio na życie około 18 milionów Ukrainek i Ukraińców, z traumami i innymi psychicznymi konsekwencjami konfliktu mierzyć będzie się niemal 4 miliony z nich.
- Jeszcze przed wojną ciężkie choroby psychiczne były w Ukrainie jedną z najczęstszych przyczyn orzeczeń o niepełnosprawności - komentuje Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej. - Na dodatek, w starszych pokoleniach leczenie psychiatryczne jest często nadal stygmatyzowane, co nie pomaga w profilaktyce tych chorób - podkreśla.
Zobacz wideo: Wojna w Ukrainie
Wojna w Ukrainie
Ta nieufność wiąże się między innymi z sowiecką przeszłością kraju: w ZSSR przymusowe leczenie psychiatryczne było represją stosowaną wobec politycznych dysydentów. Teraz traumy wojenne i wynikające z nich problemy psychiczne mogą dotknąć także najmłodszych. W badaniach przeprowadzonych przez organizację World Vision wśród ukraińskich uchodźców wewnętrznych, obawę o dobrostan psychiczny swoich dzieci wyrażało aż 45% rodziców.
- Trauma ucieczki z domu, miejsca, które powinno być przecież dla dziecka najbezpieczniejsze, jest bardzo głęboka - przyznaje Małgorzata Olasińska-Chart. - Widzimy to choćby w obozach dla uchodźców na Bliskim Wschodzie, gdzie pomagamy od lat. Nasi lekarze są szczególnie wyczuleni na traumatyczne symptomy, które objawiają się często somatycznie, przez fizyczne dolegliwości ciała - tłumaczy.
Projekt Przestrzenie Przyjazne Dzieciom
Kwestia zdrowia psychicznego ukraińskich uchodźców w Polsce będzie więc dużym wyzwaniem, z którym zmierzyć będzie musiała się polska służba zdrowia i społeczeństwo obywatelskie. W Przestrzeniach Przyjaznych Dzieciom – projekcie, który Polska Misja Medyczna prowadzi obecnie w ośmiu polskich miastach – oprócz zajęć integracyjnych i edukacyjnych, zapewniana jest również konsultacja psychologiczna dla ukraińskich rodzin.
- Zdrowie psychiczne nie może być tematem tabu. Pomoc psychologów i psychiatrów powinna stać się niezbędnym elementem wsparcia dla ukraińskich rodzin, które uciekły do Polski przed wojną – podsumowuje Małgorzata Olasińska-Chart.
Projekt Przestrzenie Przyjazne Dzieciom jest finansowany przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy Norweskich i EOG.
Zobacz wideo: Bezpłatna świetlica muzyczna dla dzieci z Ukrainy
Jak wesprzeć pomoc Polskiej Misji Medycznej?
- możesz ustawić płatność cykliczną w swoim banku na działania PMM lub na stronie pmm.org.pl/chce-pomoc;
- przekazać darowiznę na numer konta Polskiej Misji Medycznej.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- 6-latek z Ukrainy podarował mamie kwiaty. Niedługo później już nie żył
- Obrońca Ukrainy nagrodzony Orłem Karskiego. "Wspólnie zwyciężymy to zło"
- Zbrodnie wojenne w Ukrainie. "Rosjanie nie przewidzieli, że dowiemy się dużo na temat ich okrucieństw"
- 30 lat doświadczenia
- Od 2014 roku z misją w Ukrainie, z biurem pomocowym w Kijowie
- Opiera się na 4 zasadach: humanitaryzmu, bezstronności, neutralności i niezależności
- Regularnie publikuje raporty finansowe ze swoich działań
Źródło: Informacja prasowa/Polska Misja Medyczna
Źródło zdjęcia głównego: Francesco Carta fotografo/Getty Images