Wybrała się na wakacje na Bali. Nie przypuszczała, że dopadnie ją choroba. Czym jest "Bali Belly"?

Leżaki na plaży w egzotycznym kurorcie
Marzyła o wczasach w Indonezji. Urlop upłynął jej pod znakiem "Bali Belly"
Źródło: Levente Bodo/Getty Images/Instagram
Egzotyczne wakacje kojarzą się przede wszystkim ze słońcem, błogim odpoczynkiem i beztroską. Tymczasem dalekie wyprawy mogą nieść za sobą także problemy. Przekonała się o tym brytyjska blogerka Niomi Smart, która postanowiła spędzić urlop na Bali. Jej pobyt w rajskim kurorcie szybko zamienił się w koszmar, a wszystko to za sprawą przypadłości określanej mianem "Bali Belly". Osłabienie, mdłości, ból stawów i zawroty głowy - to zaledwie część nieprzyjemnych dolegliwości, z którymi musiała zmierzyć się młoda turystka.

Marzyła o wczasach w Indonezji. Urlop upłynął jej pod znakiem "Bali Belly"

Niomi Smart to jedna z wielu influencerek, które w najdrobniejszych szczegółach relacjonują w sieci swoje życie. Jej instagramowy profil cieszy się zainteresowaniem ponad 1,3 mln internautów. Brytyjka dokłada wszelkich starań, by liczne grono obserwatorów nie mogło narzekać na nudę. Wpis dotyczący podróży na Bali jest tego najlepszym dowodem.

Podróże samolotem i nie tylko 

Źródło: Dzień Dobry TVN
Słuchają się jej samoloty
Słuchają się jej samoloty
Czego nie wiesz o lataniu?
Czego nie wiesz o lataniu?
Spełniamy podniebne marzenie
Spełniamy podniebne marzenie
Rowerem przez Afrykę
Rowerem przez Afrykę
Jak wygląda życie polskich nomadek?
Jak wygląda życie polskich nomadek?
Robert Szulc zakończył podróż dookoła świata
Robert Szulc zakończył podróż dookoła świata

W wakacyjnym poście 30-latka pochyliła się na tematem "Bali Belly" - wyjątkowo dokuczliwej przypadłości, która dopada turystów odwiedzających indonezyjską wyspę. Wywołują ją bakterie znajdujące się w żywności i wodzie.

- Mało czarująca strona podróży, której Instagram często nie pokazuje (...). Przez pierwsze kilka dni czułam mdłości, zawroty głowy i skurcze żołądka. Czas zbiegł się z dniami przed miesiączką, więc zrzuciłam te objawy na PMS, ale kiedy zaczęły się nasilać, zdałam sobie sprawę, że mój organizm walczy z infekcją wirusową (...). Byłam bardzo słaba - wykończona fizycznie i psychicznie (...) Moje stawy były bardzo sztywne i bolące - napisała Niomi Smart pod kilkoma zdjęciami i filmikiem, który został nakręcony w pokoju hotelowym.

Brytyjska blogerka zapadła na "Bali Belly" i opowiedziała o tym w sieci

W dalszej części wpisu Niomi Smart przyznała, że balijska przypadłość niosła za sobą także brak apetytu i nocne poty. Zamiast cieszyć się urlopem, 30-letnia turystka leżała w łóżku, od czasu do czasu popijając wodę kokosową.

- Przegapiłam wyjątkowy wieczór z moim ukochanym, który musiał bawić się w pielęgniarza - podsumowała Brytyjka.

Post nie umknął uwadze internautów. Pojawiły się pod nim dziesiątki komentarzy z życzeniami powrotu do zdrowia.

- "Mam nadzieję, że wydobrzejesz", "To przykre", "Podróżowałam na Bali dwukrotnie i nigdy na to nie zachorowałam. Tam nawet szczoteczkę do zębów trzeba płukać butelkowaną wodą", "Dobrze, że masz u boku kogoś, kto się tobą zaopiekował" - pisali użytkownicy Instagrama.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości