Anna Głogowska o swoim miejscu na ziemi
Tancerka Anna Głogowska wspomniała, że zawodowo odwiedziła mnóstwo zakątków globu. Jeśli jednak chodzi o przestrzenie, które wpłynęły na jej podejście do życia i zapadły jej w pamięć, związane były nie tylko z konkretnymi miejscami, ale samym doświadczaniem podróży. I choć ma za sobą tysiące kilometrów, to największym miejscem wytchnienia jest zwykła działka w głuszy jej rodziców.
- Podróż, która zmieniła moje życie to Zanzibar. Nie chciałam tam jechać, bo nie znoszę haseł o popularnych miejscach. To było w trakcie pandemii. Pojechałam tam do pracy, ale przeżyłam tam szok - wschody i zachody słońca, księżyca... Woda, która odchodzi i przychodzi. Rzeczywiście miałam tam też różne przygody. Jeździłam skuterem - powiedziała Anna Głogowska.
- Mam swój dom w krzakach i on jest wspaniały. Odpoczywam tam. Mieszkają tam moi rodzice - dodała.
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej
Aktorka Joanna Morodo docenia bardzo miejsce, z którego pochodzi. I choć ma za sobą mnóstwo podróży, w tym na Florydę, która ją oczarowała, to zawsze z sentymentem wraca w rodzinne strony.
- Moje miejsce na ziemi to Litwa. Pochodzę z Wilna, to piękny kraj. Kiedy w zeszłym roku pojechałam z dziećmi na Florydę, było to dla mnie ogromne wyzwanie. Nie wszystko miałam zaplanowane, trochę się tego bałam, ale ostatecznie wszystko się udało. Ta podróż nauczyła mnie, że warto się odważyć, bo świat jest pełen niespodzianek, które mogą nas pozytywnie zaskoczyć. Floryda to miejsce, gdzie natura zachwyca na każdym kroku. Złote plaże, kołyszące się palmy i ocean, który zdaje się nie mieć końca, wszystko sprawia, że człowiek czuje się częścią czegoś większego. Dzieci miały okazję poznać nie tylko klimat tropikalny, ale także kulturę tego miejsca, od barwnych latynoskich dzielnic Miami po spokojne, nadmorskie miasteczka - opowiadała Joanna Moro.
Wojciech Brzozowski opowiedział natomiast, że podróże, które zmieniły jego punkt widzenia wiązały się z odległymi, egzotycznymi miejscami.
- Jako 15-latek z kolegą rówieśnikiem polecieliśmy od Australii. Nie mieliśmy kasy, a najtańszy bilet jaki był, był z dobowym postojem w Bangkoku. Jak zobaczyłem Azję pierwszy raz w życiu... Bangkok w dzień, w nocy... Byłem w szoku kulturowym. Już nigdy później go nie przeżyłem. Ale jakbym musiał wybrać jedno miejsce na ziemi... To Łeba albo jezioro Zegrzyńskie. Polska jest najładniejsza i najfajniejsza - powiedział windsurfer.
Zobacz także:
- Dziurkowiec - nowy i najwyżej położony rezerwat przyrody. "Stanowi malowniczą mozaikę terenów"
- Góry Skaliste – wielki rezerwat przyrody
- Karsibór - polska wyspa, na którą przyjeżdżają turyści z całego świata. "Mamy tu najpiękniejszą tęczę na świecie"
Autor: Oskar Netkowski