Rodzice wpraszają dzieci na imprezę urodzinową kilkulatka
Wpis pewnej mamy na reddit.com zaintrygował użytkowników tejże platformy. Kobieta zamierzała wyprawić dla swojego 5-letniego syna imprezę urodzinową w jednej z lokalnych knajp, co wiązało się z poniesieniem kosztów za każde zaproszone na przyjęcie dziecko. Rodzicielka oczywiście była w stanie zapłacić za poczęstunek dla kolegów swojej pociechy, ale nie przypuszczała, że rodzice małych gości będą kierować wobec niej dodatkowe roszczenia.
- Około siedmioro rodziców chciało zabrać ze sobą na uroczystość pozostałe dzieci, najczęściej dwuletnie rodzeństwo kolegów mojego syna - napisała na reddit.com zirytowana mama. - Aby ich wszystkich pomieścić, będziemy musieli zapłacić więcej i zwiększyć liczbę osób w obiekcie. Z jednej strony, chciałabym się zgodzić i pomóc tym rodzicom, by nie musieli szukać opiekunek, ale z drugiej strony - im więcej dzieci na imprezie, tym więcej trzeba zapewnić jedzenia i napojów. Musiałabym zapłacić 95 dolarów na pokrycie kosztów dodatkowej osoby z personelu - wyjaśnia kobieta.
- Szczerze mówiąc, jeśli impreza nie odbywa się w czyimś domu, myślę, że niegrzecznie jest w ogóle o to pytać - odpowiada jeden z komentujących internautów, który uważa prośby wspomnianych rodziców za niestosowne.
Urodziny dziecka. Czy zapraszać rodzeństwo kolegów?
Matka 5-letniego solenizanta próbowała znaleźć odpowiednie rozwiązanie, by z twarzą wyjść z tej niezręcznej sytuacji. - Czy mogę powiedzieć, że zgadzam się, ale prosiłabym w takim razie, by zabrali ze sobą dodatkową przekąskę lub napój (taki jak torebka chipsów, owoce, warzywa, karton soku itp.), aby pomogli nam dostosować warunki do większej liczby gości? - zapytała na reddit.com.
- Właśnie musiałam to samo zrobić na urodzinach mojej córki - odpowiedziała jedna z użytkowniczek platformy. - Ustosunkowałam się grzecznie i wszyscy byli zobowiązani. Ten pomysł wydaje się do bani, ale każde kolejne dziecko kosztuje. Do diabła, samo zorganizowanie przyjęcia jest drogie. Rodzice powinni zrozumieć i oczywiście, gdy sytuacja się odwróci, należy okazać im tę samą uprzejmość - stwierdziła internautka.
Ostatecznie rodzicielka, która zmagała się z urodzinowym dylematem, opłaciła obecność większej liczby dzieci i nie poprosiła rodziców o wsparcie.
- Zadzwoniłam do obiektu, by zwiększyli liczbę miejsc, żebyśmy mogli ugościć 30 dzieci. Następnie powiadomiłam tych siedmiorga rodziców, że mogą zabrać rodzeństwo zaproszonych dzieci. Powiedziałam mojemu mężowi, że nie czuję się komfortowo, prosząc ludzi, żeby przynieśli przekąski. Dołożę tylko przystawkę i trochę dodatkowych owoców/precli itp. - wytłumaczyła organizatorka imprezy.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Które książki dla dzieci są warte uwagi? "To jest historia, którą powinien poznać cały świat"
- Jak rozmawiać z dziećmi o hejcie? "Oprawcami nie jest jedna osoba, tylko zazwyczaj grupa"
- Czy "nocowanki" to przepis na rodzicielski sukces? "To w młodym człowieku buduje poczucie niezależności"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: edziecko.pl, reddit.com
Źródło zdjęcia głównego: Burke/Triolo Productions/Getty Images