Bezpieczny poród w domu. "Trzeba być przygotowanym na różne scenariusze"

Pandemia spopularyzowała porody domowe
Porody domowe z roku na rok zyskują na popularności, a pandemia koronawirusa spowodowała jeszcze większe zainteresowanie nimi. Rodzące kobiety nie chcą być samotne w tym niezwykle ważnym dniu, a ze względu na restrykcje nie wszystkie szpitale zgadzają się na towarzystwo przyszłego taty. W takiej sytuacji znaleźli się państwo Kowalczykowie, którzy podzieli się w Dzień Dobry TVN swoją historią. Przy okazji zapytaliśmy położną Edytę Dzierżak-Postek, które kobiety mogą rodzić w sypialnianym zaciszu.

Poród domowy

Paula i Przemysław Kowalczykowie 2,5-miesiąca temu zostali rodzicami Sary. Ich córka przyszła na świat w rodzinnym domu. Nim małżeństwo zdecydowało się na takie rozwiązanie, zapoznali się z historiami porodów domowych. Chcieli wiedzieć, czy na pewno jest to bezpieczne. Na pomysł rodzenia w sypialnianym zaciszu wpadła Paula. Początkowo jej mąż sceptycznie podchodził do tego pomysłu, więc kobieta musiała przygotować mocne argumenty, które by go przekonały. Udało się. Oboje doszli do wniosku, że w dobie pandemii to dobre rozwiązanie.

- Bardzo chcieliśmy być razem podczas porodu. Teraz warunki są takie, że u nas w mieście nie ma porodów rodzinnych . Przy tym zależało mi na atmosferze domu rodzinnego. Tak jak nasze życie toczy się w warunkach domowych, to żeby też w takich naturalnych warunkach urodziło się nasze dziecko - mówiła w Dzień Dobry TVN mama Sary.

Dolua - jaka jest jej rola podczas porodu?

Podczas porodu małżeństwu towarzyszyła położna oraz doula, czyli doświadczona kobieta w macierzyństwie . O jej roli opowiedziała Edyta Dzierżak-Postek.

- Doula i położna to są dwie osoby, które najbardziej wspierają w porodzie. Nie tylko domowym, ale szpitalnym również (…) Obecnie doule do szpitali nie wchodzą. W związku z tym, że mamy ograniczoną liczbę osób przy porodzie z powodu pandemii. Przede wszystkim doula ma za zadanie wspierać i uzupełniać zadania położnej - tłumaczyła Edyta Dzierżak-Postek.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu poród domowy nie był niczym niezwykłym. Zamiast douli rodzącą kobietę wspierała matka lub siostra. Choć wiele przyszłych matek powraca do minionego wieku i decyduje się rodzić we własnej sypialni, to położna przypomniała, że obecnie ciężarna musi zakwalifikować się do takiego porodu, by uniknąć ewentualnych powikłań. Kobieta musi być zdrowa, a jej ciąża musi wręcz książkowo przebiegać.

- Wychodzimy z założenia, że pandemia nie powinna być powodem, dla którego kobiety chcą urodzić w domu . Musi się na to składać znacznie więcej elementów. Para musi być przekonana, że chce, że czują się bezpiecznie. (...) Kobieta musi być bez obciążeń, chorób długoterminowych, dlatego że wtedy minimalizujemy ryzyko pojawienia się problemów okołoporodowych -tłumaczyła.

Jak wygląda domowy poród? Na czym polega przyszpitalny dom narodzin? Tego dowiesz się z materiału wideo.

Zobacz też:

Najpiękniejsze zdjęcia porodowe świata - wśród nich prace polskiej fotografki."Tam nie ma ustawiania, nie ma dubli"

Urodziła bliźnięta, ale każde z dzieci ma innego ojca. Jak prawda wyszła na jaw?

To jeden taki poród na 50 milionów. Sprawdziliśmy, jak tydzień po porodzie czują się pięcioraczki z Poznania

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Dominika Czerniszewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości