Wózek spadł z falochronu w Ustce
Wózek z ośmiomiesięcznym chłopcem spadł z falochronu na molo w Ustce. Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 18:00.
- Mama zostawiła wózek z ośmiomiesięcznym dzieckiem bez nadzoru i spadł on na niższy poziom falochronu. Na miejsce przybyły służby ratunkowe, które udzieliły chłopcu pierwszej pomocy, a następnie przetransportowały go do szpitala. Badanie alkomatem wykazało, że matka dziecka była trzeźwa - powiedziała w rozmowie z "Faktem" sierż. szt. Monika Sadurska ze słupskiej policji.
Dziecku, według nieoficjalnych informacji, nie zagraża w tej chwili niebezpieczeństwo. Jednak służby prowadzą czynności w kierunku narażenia na utratę zdrowia i życia.
Wypadki na falochronie w Ustce
To nie pierwszy taki wypadek w tym miejscu, zauważył "Fakt". W 2017 roku z falochronu spadł wózek z małą dziewczynką, wpadł do wody i uderzył w betonowy stopień. Rodzice robili sobie w tym czasie zdjęcia. Na pomoc ruszył przypadkowy turysta, który wskoczył do wody i uratował dziecko.
Kolejna niebezpieczna sytuacja miała miejsce dwa lata później. Tym razem babcia spadła z falochronu z dwuletnim wnuczkiem. Na skutek tego wypadku kobieta odniosła poważne obrażenia w związku z tym, że własnym ciałem ochroniła dziecko.
Zobacz wideo: Jak zaplanować tegoroczne wakacje?
>>> Zobacz także:
"Mamo, chcę mieć kolorowe włosy!" Co robić, gdy dziecko namawia nas na wakacyjną metamorfozę?
Autor: Daria Pacańska