Autobusem, który uległ wypadkowi podróżowały dzieci z Żywca. W sobotę ok. godz. 5.40 autokar przewożący dzieci z niewiadomych przyczyn zjechał z autostrady A1 w kierunku Gdańska w miejscowości Stanisławie przebił barierki ochronne, przekoziołkował i ponownie stanął na kołach.
Wypadek autokaru na autostradzie A1
Śledztwo prowadzone przez prokuraturę ujawni wszystkie okoliczności wypadku autokaru na autostradzie A1, kierowca był trzeźwy - poinformował PAP kom. Michał Sienkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Policjanci rozmawiali z kierowcą po wypadku, natomiast nie ujawniamy szczegółów tej rozmowy. Został on przebadany na zawartość alkoholu w organizmie - był trzeźwy . Została jeszcze pobrana od niego krew, żeby sprawdzić, czy nie był pod wpływem innych środków
- powiedział PAP Sienkiewicz.
Ranni po wypadku autobusu na A1
Marcin Tymiński z biura prasowego wojewody pomorskiego poinformował PAP, że w autokarze, oprócz kierowcy, jechało 30 pasażerów.
Na tę chwilę do szpitali trafiło ogółem 13 osób - 6 przebywa w szpitalu Copernicus, 2 w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym (obie placówki w Gdańsku - PAP), 3 w Starogardzie Gd., po jednej w Elblągu i Grudziądzu. Liczba ta może się zmienić, ponieważ pasażerowie są jeszcze badani przez lekarzy
- dodał Tymiński.
Jedna osoba dorosła jest w stanie ciężkim.
Autokarem podróżowały dzieci z Żywca (Śląskie) jadące na wypoczynek do Mikoszewa (Pomorskie).
Więcej na ten temat czytaj na TVN24.
Zobacz też:
Sinice w Bałtyku. Gdzie obowiązuje zakaz kąpieli?
Uwaga na burze. IMGW zapowiada je w pięciu województwach
Od weekendu utrudnienia w bankach. Jakie problemy napotkają klienci?
Zobacz wideo: Kolonie 2020 – czy wysłać na nie dziecko?
Autor: Jola Marat
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: iStockphoto