Coraz młodsi doświadczają kryzysu bezdomności. "Praca nie wyzwala z ubóstwa"

Osoba bezdomna siedząca pod budynkiem
Coraz młodsi doświadczają kryzysu bezdomności? "Praca nie wyzwala z ubóstwa"
Źródło: PixelsEffect/Getty Images
Ponad 2 miliony Polaków żyje poniżej minimum egzystencji. Takie zatrważające dane przynosi najnowszy raport Poverty Watch 2024. W schroniskach dla bezdomnych obserwuje się również coraz młodsze osoby. 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Raport o biedzie. Co z niego wynika?
Raport o biedzie – jakie wnioski z niego płyną?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Coraz młodsze osoby w kryzysie bezdomności

Jak wynika z najnowszego raportu EAPN Polska (Poverty Watch), co piętnasty Polak żył w skrajnej biedzie, a niemal połowa społeczeństwa borykała się z różnymi formami wykluczenia. To oznacza, że zasięg skrajnego ubóstwa zwiększył się z około 1,7 mln osób do 2,5 mln. Ostatni raz taka sytuacja obserwowana była w 2015 roku. Sytuacja pogorszyła się u seniorów, osób z niepełnosprawnościami, ale również u osób z dziećmi.

Tragiczną sytuację zauważają też osoby pracujące z ludźmi doświadczającymi problemu biedy. Coraz częściej do schronisk trafiają młodzi ludzie.

- Jeżeli kiedyś to był klient 55 plus, to teraz często zdarzają się takie sytuacje, że to są ludzie po dwadzieścia, trzydzieści parę lat. Co jest też bardzo niepokojące, dotyka ich nie tylko problem bezdomności, ale także również różnego rodzaju uzależnienia. Kondycja psychiczna naszego społeczeństwa też gwałtownie spada, co też jest jednym z powodów (bezdomności - red.). (...) Widzę, jak tych naszych klientów coraz więcej przybywa - powiedział w programie "Tak jest" w TVN24 Rusłan Oniszczuk z Monaru.

Dawniej, aby dostać się do placówki, można było przyjść z tzw. "ulicy", dzisiaj trzeba czekać miesiącami, aż zwolni się miejsce.

Raport Poverty Watch na temat ubóstwa

Jak zwrócił uwagę społecznik i prawnik Piotr Ikonowicz, bieda nie wiąże się z niepracowaniem, a praca wcale nie wyzwala z biedy.

- To jest łatwe wytłumaczenie: nie musimy przejmować się biednymi, bo oni są leniwi. Otóż okazało się, że 46 procent Polaków cierpi niedostatek i tyle samo pracujących Polaków cierpi niedostatek. Czyli że praca nie wyzwala z biedy. Mało tego, ludzie biedni zwykle pracują więcej, bo mają niższą stawkę godzinową. Mówiąc o stawce godzinowej, chcę powiedzieć o patologii rynku pracy, bo są one podnoszone w prawie, a nie w rzeczywistości. Polska jest jedynym krajem, w którym inspekcja pracy ma obowiązek uprzedzać o kontroli. Czyli nie ma inspekcji pracy - zauważył gość TVN24.

Według niego ustawa o minimalnym wynagrodzeniu omijana jest na różne sposoby, np. poprzez zatrudnienie na części etatu, mimo, że osoba pracuje w pełnym wymiarze godzin. Problemem jest również to, że pracownik nie bogaci się w takim tempie, jak rośnie gospodarka, przez co dochodzi do rozwarstwienia i pokrzywdzenia osób niejednokrotnie bardzo ciężko pracujących. Jak wskazuje Ikonowicz, "prawo pracy staje się iluzoryczne", a w efekcie nie chroni pracownika - sądów pracy jest coraz mniej, a w efekcie na rozprawy czeka się dłużej i często trzeba fizycznie dalej dojechać do takiej instytucji.

Do walki z ubóstwem przeznaczone zostanie rekordowe 170 miliardów złotych, które "zabezpieczone zostały na politykę społeczną w budżecie na 2025 rok" - podało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w komentarzu do wyników badań.

Więcej przeczytasz na TVN24

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości