Marcin Prokop spotkał się z osobami w kryzysie. "Od bezdomności dzielą cię dwie niespłacone raty za dom"

Marcin Prokop o podróży do USA
Źródło: Dzień Dobry TVN Online
Marcin Prokop po raz kolejny zaprasza widzów w podróż po USA w programie "Niezwykłe Stany Prokopa". Tym razem pokaże osoby w kryzysie bezdomności, których na ulicach Kalifornii jest około 50 tysięcy. W rozmowie z dziennikarką dziendobry.tvn.pl, Darią Pacańską opowiedział, jak to spotkanie na niego wpłynęło.

Marcin Prokop spotkał się z bezdomnymi w Los Angeles

Marcin Prokop spotkał się z Troy'em Vaughn, który przed laty mieszkał na ulicy. Dzisiaj stara się zmienić rzeczywistość ludzi w kryzysie bezdomności i prowadzi centrum pomocy na Skid Row, czyli w największym zagłębiu bezdomnych, znajdujący się w Los Angeles. W rozmowie z dziennikarką serwisu dziendobry.tvn.pl opowiedział, jak to wpłynęło na niego jako człowieka i dziennikarza.

- Nie wiem, czy jedno spotkanie jest w stanie mnie zmienić. Natomiast na pewno starałem się tym spotkaniem zmienić pojęcie ludzi o tym, skąd się bierze bezdomność, odczarować kilka mitów na temat bezdomności. Takich, jak to jest wybór tych ludzi, oni sami chcieli albo trafili tam przez swoją życiową niezaradność, albo poprzez jakieś inne okoliczności od nich zależne. Otóż nie. Bardzo często, jak to się w Stanach mówi, od bezdomności dzielą cię dwie niespłacone raty za dom - zaznaczył dziennikarz.

W Stanach Zjednoczonych wśród bezdomnych są ludzie, którzy nadal chodzą w koszulach i marynarkach. - Jeszcze sami, przed sobą nie są w stanie się do swojej bezdomności przyznać. Nie wyglądają jak ci biedni mieszkańcy kartonów, którzy spędzają długie lata - wyjaśnił Prokop.

Prawdziwe oblicze bezdomności

Marcin Prokop podkreślił, że bezdomność jest wielowymiarowa i wygląda często zupełni inaczej niż nasze wyobrażenia o niej. To było poruszające spotkanie, a nam Marcin Prokop zdradził, czy udaje mu się zostawić emocje w pracy.

- Myślę, że ten program, o którym rozmawiamy, czyli "Niezwykłe Stany Prokopa" jest tak bardzo mój, że trudno byłoby mi się emocjonalnie od niego odciąć, ponieważ jestem za niego w 100 procentach odpowiedzialny. Jestem jego i producentem i reżyserem, i scenarzystą, i prowadzącym, i czasami operatorem, więc jest moim dzieckiem. Trudno dziecka nie traktować emocjonalnie, więc nie potrafię stanąć z boku i na zimno mówić o rzeczach, które tam robiłem, bo każda z nich była dla mnie na wielu poziomach bardzo angażująca - powiedział Marcin Prokop.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Daria Pacańska

Reporter: Daria Pacańska

Źródło zdjęcia głównego: Michal Zebrowski/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana