Podczas porodu głowa dziecka oderwała się od ciała. "Szarpnięcia, trzaski i ciemność"

GettyImages-147318731
Źródło: Dzień Dobry TVN
Plan porodu – dlaczego jest ważny?
Plan porodu – dlaczego jest ważny?
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Żałoba w trakcie pandemii
Żałoba w trakcie pandemii
W czasie ednego z porodów w Wielkiej Brytanii doszło do tragedii. Kobieta usłyszała, że jej dziecko nie żyje. Z relacji personelu wynika, że głowa dziecka oderwała się od ciała. Najprawdopodobniej przyczyną była błędna decyzja lekarki.

Tragedia podczas porodu

Laura Gallazzi niedługo miała powitać na świecie swoje pierwsze dziecko, synka Stevena. Niestety, w 25. tygodniu niespodziewanie odeszły jej wody i zaczął się przedwczesny poród. Kobieta niemal od razu znalazła się w szpitalu, gdzie usłyszała, że maleństwo przyjdzie na świat za pomocą cesarskiego cięcia.

Pacjentka czuła ogromny niepokój, jednak lekarza zapewniali, że wszystko będzie dobrze. Po chwili okazało się, że doszło do wypadnięcia pępowiny. To stan, który wymaga natychmiastowej interwencji lekarzy. Laura trafiła więc na oddział ratunkowy.

W szpitalu jej porodem zajęła się dr Vaishnavy Laxman, która zmieniła decyzję poprzednich specjalistów. Lekarka zaleciła, żeby dziecko przyszło na świat przez poród naturalny.

Przyszła mama nie była pewna słów specjalistki, jednak postanowiła jej zaufać. - Nigdy nie zapomnę dezorientacji, jaką poczułam, kiedy kazano mi przeć, podczas gdy miałam zaledwie 3 cm rozwarcia i nie czułam takiej potrzeby. Źle się z tym czułam, ale robiłam to, co mi kazali - wspominała kobieta.

Dziecku urwała się głowa

Od tych tragicznych chwil minęło 10 lat, jednak Laura wszystko dokładnie pamięta. - Później były już tylko szarpnięcia, trzaski i ciemność - opowiadała. Kiedy po kilku godzinach się wybudziła, usłyszała, że jej dziecko nie żyje. Umarło, ponieważ jego głowa oderwała się od ciała.

- To było tak, jakby ktoś wyrwał mi serce - dodała.

Kobieta przyznaje, że skutki tego tragicznego porodu odczuwa do dziś. Natomiast nikt z personelu medycznego nie usłyszał zarzutów i nie poniósł żadnych konsekwencji. A doktor Laxman, która według Laury jest winna śmierci jej dziecka, usłyszała jedynie słowa krytyki za zmianę decyzji podczas porodu.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości