Zostawił synka w aucie i poszedł na dyskotekę. "Płacz usłyszeli świadkowie"

Zostawił synka w aucie i poszedł na dyskotekę. "Płacz usłyszeli świadkowie"
Zostawił synka w aucie i poszedł na dyskotekę. "Płacz usłyszeli świadkowie"
Źródło: GettyImages/Jaromir/Image Source
50-latek przyjechał z kolegą oraz swoim 6-letnim synem na dyskotekę do Okuninki. Mężczyźni zostawili śpiącego chłopczyka w aucie i poszli się bawić. Dziecko obudziło się i wystraszone nieobecnością ojca zaczęło płakać. Świadkowie zdarzenia wezwali policję. Sprawą zajmie się sąd.
Kluczowe fakty:
  • 50-letni mężczyzna został na noc dziecko w aucie i poszedł się bawić.
  • Chłopiec obudził się nad ranem i wystraszony zaczął płakać.
  • Przestraszonego 6-latka zauważyli świadkowie i wezwali policję.
DD_20250617_Dzungla_rep_napisy
Pijani rodzice na plaży - czy ktoś zareaguje? (napisy)
Źródło: Dzień Dobry TVN

Okuninka. Zostawił syna w aucie pod dyskoteką

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielę 10 sierpnia. O godz. 8-ej dyżury otrzymał zgłoszenie dotyczące zapłakanego dziecka, które znajdowało się w aucie pod dyskoteką w Okunince. 6-latka zauważyli świadkowie.

Policja natychmiast wysłała patrol. Na miejscu funkcjonariusze odnaleźli wystraszonego chłopca. Obok niego pojawił się mężczyzna, który twierdził, że jest wujkiem dziecka i przyszedł sprawdzić, czy nic mu się nie dzieje.

- Jak ustalili policjanci, do Okuninki nad jezioro przyjechał w sobotę wieczorem z województwa mazowieckiego 50-latek, wraz ze swoim kolegą. Mężczyźni zabrali ze sobą także 6-letniego syna 50-latka. Kiedy w nocy bawili się nad jeziorem, 6-latka zostawili samego w samochodzie - przekazała KWP w Lublinie.

6-latek w samochodzie, ojciec na dyskotece

Mężczyźni tłumaczyli policjantom, że przez całą noc przychodzili pod pojazd i sprawdzali, czy chłopiec śpi. Mieli robić to też rano, będąc na pobliskiej plaży.

- W pewnym jednak momencie 6-latek obudził się i kiedy zobaczył, że nie ma z nim opiekunów, wystraszył się i sam otworzył drzwi pojazdu. Płacz dziecka usłyszeli świadkowie, którzy zaniepokojeni całą sytuacją powiadomili policjantów - czytamy w komunikacie funkcjonariuszy.

Mundurowi zbadali mężczyzn alkomatem. Ojciec dziecka miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie, a jego kolega, który planował wracać bmw do domu - ponad pół promila.

- Na miejsce wezwano pogotowie, którego załoga sprawdziła stan zdrowia chłopca. Nie stwierdzono wskazań do jego hospitalizacji. O całym zdarzeniu został powiadomiony Sąd ds. Rodziny i Nieletnich. Zadecydowano, że 6-letni chłopiec zostanie przekazany rodzinie. Kiedy na miejsce przybyła ciocia chłopca, okazało się, że i ona jest nietrzeźwa, więc opiekę nad chłopcem przejął jego wujek - podsumowali policjanci.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości