Autobus wpadł do rzeki w centrum miasta
10 maja doszło do wypadku z ofiarami śmiertelnymi w centrum Petersburga (Rosja). Autobus wpadł do rzeki Mojka, która przepływa przez miasto. Jak czytamy w TVN24, kierowca pojazdu jechał wzdłuż rzeki, jednak w pewnym momencie nieoczekiwanie skręcił, uderzył w dwa samochody i wpadł do wody.
Na pomoc natychmiast ruszyli świadkowie zdarzenia, w tym pasażerowie przejeżdżającego tramwaju wodnego, kierowcy samochodów i robotnicy pracujący na pobliskiej budowie. Na początku służby ratunkowe informowały o trzech ofiarach śmiertelnych, jednak po godz. 19 czasu polskiego podano, że liczba ta wzrosła o cztery osoby.
Nagranie mrozi krew w żyłach
Rosyjskie MSW poinformowało, że w autobusie znajdowało się łącznie 20 osób. - Ratownicy wyciągnęli z zatopionego autobusu dziewięć osób. Dwie z nich są w stanie ciężkim, cztery są w stanie śmierci klinicznej - przekazało Ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych Rosji.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym dokładnie widać moment wypadku. Opublikowało je rosyjskie MSW. Kierowca autobusu został zatrzymany. Pojazd miał prowadzić po 20-godzinnej zmianie, zaledwie po kilku godzinach odpoczynku. Jak podała służba prasowa petersburskiego sądu, firma, do której należał autobus w ciągu ostatnich 2 lat została aż 23-krotnie ukarana grzywną za działalność z rażącym naruszeniem warunków licencji.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Wrzuciła niepełnosprawnego synka do rzeki z krokodylami. 6-latek nie przeżył
- Dziecko wpadło pod tramwaj. Miało "przyciśnięte plecy"
- 5-latek zgubił się w parku rozrywki. "Wbiegł na jezdnię wprost przed nadjeżdżający pojazd"
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages/Алексей Облов/Twitter