Oszukiwali metodą "na policjanta". Najmłodszy członek szajki miał 14 lat

Szajka oszustów metodą "na policjanta" rozbita
Szajka oszustów metodą "na policjanta" rozbita
Źródło: ksp.policja.gov.pl

Warszawscy mundurowi zatrzymali 13 mężczyzn w wieku od 14 do 24 lat, którzy dokonywali oszustw metodą "na policjanta". Przestępcy próbowali wyłudzić łącznie około 67 tys. złotych w gotówce oraz 7 kart bankomatowych. Co im za to grozi?

Dalsza część tekstu pod wideo:

Uwaga na kradzież danych
Źródło: Dzień Dobry TVN

Metoda "na policjanta" - na czym polega?

W Warszawie i okolicach szajka oszustów próbowała wyłudzić pieniądze metodą "na policjanta".

- W każdym przypadku scenariusz zdarzenia był podobny. Pokrzywdzeni, którzy otrzymali telefon od rzekomego policjanta, mieli osobiście przekazać pieniądze lub pozostawić paczkę we wskazanej lokalizacji. W miejscach zamieszkania osób pokrzywdzonych pojawiał się mężczyzna podający się za policjanta, który miał odebrać pieniądze lub karty bankomatowe - przekazała mł. asp. Olga Pinkiewicz z Komendy Stołecznej Policji.

Szajka oszustów metodą "na policjanta" rozbita

Stołeczni funkcjonariusze łącznie zatrzymali w Warszawie, Grodzisku Mazowieckim i Kobyłce 13 mężczyzn w wieku od 14 do 24 lat, którzy dokonywali oszustw.

- Wszyscy mężczyźni byli znani policjantom. Byli notowani m.in. za oszustwo na policjanta, kradzieże, groźby karalne. Podający się za policjantów próbowali wyłudzić łącznie około 67 tysięcy złotych w gotówce oraz 7 kart bankomatowych wraz z danymi dostępowymi, na których znajdowało się łącznie około 800 000 zł - poinformowała mł. asp. Olga Pinkiewicz.

Jak dodała mundurowa, 7 członków grupy aresztowano na 3 miesiące, a nieletni zostali skierowani do ośrodków wychowawczych.

Metoda "na policjanta" - jak nie dać się oszukać?

Na stronie ksp.policja.gov.pl funkcjonariusze opublikowali komunikat, w którym przypomnieli zasady bezpieczeństwa.

- Policjanci NIGDY nie proszą o podanie swoich danych osobowych, nie informują o prowadzonych przez siebie akcjach, NIGDY nie proszą o przekazanie pieniędzy. W chwili otrzymania podejrzanego telefonu rozłączmy się i nie przekazujmy żadnych informacji dotyczących stanu konta, posiadanej gotówki lub biżuterii w mieszkaniu - zaapelowali stołeczni mundurowi.

- Pamiętajmy, że nie wiemy, kto jest po drugiej stronie słuchawki telefonu, ale każdy może się podać za policjanta, bankowca lub prokuratora. Jeśli podczas rozmowy będziesz czuł, że możesz być oszukany, rozłącz się i zatelefonuj pod numer alarmowy 112 - dodali.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości