Oszuści żerujący na naiwności lub niewiedzy innych osób nie zaskakują już nikogo. Jeszcze niedawno bardzo popularne były wyłudzenia gotówki "na wnuczka", a od jakiegoś czasu naciągacze znaleźli przestrzeń na swoje działania w internecie oraz wiadomościach tekstowych.
Próby wyłudzenia pieniędzy oraz danych
Nie tak dawno temu informowaliśmy o przypadku mężczyzny, który chcąc opłacić kuriera stracił aż 18 tysięcy złotych (Zobacz: Oszustwo na kuriera - mężczyzna chciał dopłacić złotówkę, stracił 18 tys. zł ). Teraz pojawiły się informacje o kolejnych niepokojących oszustwach.
Jeśli otrzymacie SMS informujący o zadłużeniu podatkowym, miejcie się na baczności. To nowy sposób na pozyskanie funduszy oraz danych osób prywatnych. W wiadomości zazwyczaj pojawia się bardzo niska kwota zadłużenia oraz bliski termin spłaty długu, co powinno zmotywować "dłużnika" do szybkiego opłacenia należności. Na końcu wiadomości znajduje się link przenoszący odbiorcę na stronę, która na pierwszy rzut oka wygląda jak popularna "PayU", służąca do płatności internetowych.
Jak chronić się przed wyłudzeniami?
Każdy taki SMS powinien wzbudzić czujność, szczególnie jeśli nie stanowi jedynie informacji, a przenosi na stronę internetową. Ten rodzaj oszustw może mieć dwa cele: pozyskanie pieniędzy z konta lub danych odbiorcy wiadomości. Pierwszy, jak i drugi przypadek mogą nieść za sobą bardzo poważne konsekwencje, dlatego nigdy nie otwierajcie takich wiadomości, a najlepiej poinformujcie o nim odpowiednie władze.
Więcej:
- "Muszę spłacać kredyt, którego nie zaciągnęłam". Co robić w takiej sytuacji?
- Przyszli zobaczyć garnki, wyszli z kredytem. Udało się uratować ponad milion złotych
- Tinder tylko dla celebrytów? Miłości szukali tam już m.in. Ben Affleck, Cara Delevigne czy Joe Jonas
Autor: Pola Namysł