Chwile grozy podczas lotu z Madrytu. Są ranni. "Wystrzelili w górę, uderzając w sufit"

samolot, pioruny
Chwile grozy na pokładzie samolotu podczas rejsu z Madrytu. Są ranni
Źródło: Anton Petrus, Diy13/Getty Images
Silne turbulencje podczas lotu są nie tylko nieprzyjemnym, lecz także zagrażającym zdrowiu doświadczeniem. Przekonali się o tym pasażerowie, którzy przemieszczali się z Madrytu do Montevideo samolotem linii Air Europa. Po awaryjnym lądowaniu część z nich przewieziono do szpitala. - Kilka sekund chaosu - relacjonuje jeden z podróżujących.

Na oficjalnych profilach linii lotniczej Air Europa pojawił się komunikat dotyczący problemów, które wystąpiły w trakcie lotu UX045. Na pokładzie maszyny Boeing-787-9 Dreamliner znajdowało się 325 pasażerów. Silne turbulencje zmusiły pilotów do awaryjnego lądowania.

DD_2024052_Turbulencje_REP_napisy
Turbulencje: chwile grozy na pokładzie samolotu - napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

Momenty strachu podczas lotu z Madrytu. Są ranni

Siedem osób zostało poszkodowanych podczas silnych turbulencji, do których doszło podczas rejsu samolotem linii Air Europa z Madrytu do Montevideo. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Urugwaju przekazało, że maszyna z 325 pasażerami na pokładzie wylądowała awaryjnie w brazylijskim mieście Natal, a ranni otrzymali natychmiastową pomoc. Ich obrażenia są łagodne i niezagrażające życiu. Część osób wymagała jednak hospitalizacji. Do lokalnego szpitala przewieziono podróżujących w wieku 25-30 lat.

Turbulencje na pokładzie samolotu z 325 pasażerami - relacja

Zaledwie kilkadziesiąt minut po awaryjnym lądowaniu w sieci zaczęły pojawiać się nagrania obrazujące to, co działo się na pokładzie maszyny. Jeden z podróżujących w rozmowie z portalem elpais.com nazwał sytuację "kilkoma sekundami chaosu".

- Byliśmy nad Atlantykiem, kiedy ogłoszono możliwe turbulencje. W ciągu kilku sekund samolotem mocno szarpnęło, a osoby, które nie zapięły pasów bezpieczeństwa, wystrzeliły w górę, uderzając w sufit - zaznacza informator.

Według doniesień źródła w brazylijskim Natal działania prowadziła lokalna żandarmeria wojskowa, a pasażerowie, którzy nie doznali obrażeń, czekali kilka godzin na płycie lotniska.

- Zajęli się rannymi na pasie startowym. Niektórych wysłano bezpośrednio do szpitala. Powiedzieli nam, że wyślą inny samolot i że pojedziemy do hotelu, ale wszystko było bardzo zagmatwane - ocenia rozmówca elpais.com.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości