Był nieświadomy, że przygląda się śmierci własnego syna. "Robiłem zdjęcia tego wypadku"

Chełmża. 32-latek zginął na przejeździe kolejowym. Nieświadomy ojciec przyglądał się jego śmierci
Źródło: Dzień Dobry TVN
Tragiczny wypadek na promie - co o nim wiemy?
Tragiczny wypadek na promie - co o nim wiemy?
Bądź bezpieczna!
Bądź bezpieczna!
"Projekt Lady". Dom uczestniczki ucierpiał w pożarze. Trwa zbiórka pieniędzy
"Projekt Lady". Dom uczestniczki ucierpiał w pożarze. Trwa zbiórka pieniędzy
Pożar domu jednorodzinnego w Kole. Zginęła 5-letnia dziewczynka
Pożar domu jednorodzinnego w Kole. Zginęła 5-letnia dziewczynka
Uwaga! TVN: Rodzice nie puszczali dzieci do szkoły. W trosce o bezpieczeństwo
Uwaga! TVN: Rodzice nie puszczali dzieci do szkoły. W trosce o bezpieczeństwo
Bezpieczny dom dla dzieci
Bezpieczny dom dla dzieci
32-letni Łukasz wjechał na niestrzeżony przejazd kolejowy w Chełmży (woj. kujawsko-pomorskie) i w wyniku zderzenia z pociągiem poniósł tragiczną śmierć. Na miejscu zdarzenia zebrał się tłum gapiów. Wśród zainteresowanych stał ojciec ofiary, który nie wiedział, że w zmiażdżonym samochodzie znajduje się jego dziecko. Mężczyzna kilka dni po osobistym dramacie zabrał głos w sprawie.

Chełmża. 32-latek zginął na niestrzeżonym przejeździe kolejowym

Do tego tragicznego zdarzenia doszło 27 czerwca około godz. 14:30 w położonej w województwie kujawsko-pomorskim Chełmży. 32-letni Łukasz wjechał na niestrzeżony przejazd kolejowy i zderzył się z pędzącym pociągiem. Mieszkaniec okolic Torunia nie miał szans na przeżycie. Zginął na miejscu.

Wypadkowi przyglądał się tłum zgromadzonych przechodniów, którzy śledzili i fotografowali akcję służb. Wśród zainteresowanych zdarzeniem był nieświadomy osobistego dramatu ojciec ofiary, który o tym, że w zmiażdżonym passacie znajduje się jego syn, dowiedział się kilkanaście minut później. Mężczyzna w rozmowie z "Super Expressem" ujawnił okoliczności śmierci własnego dziecka.

- Zawyły syreny. Pojechałem za nimi. Stałem wśród gapiów. Robiłem zdjęcia tego wypadku. Potem pojechałem do Torunia, do córki. Po kilkunastu minutach dostałem telefon - opowiedział pan Tomasz.

Rodzinna tragedia pod Toruniem

Śmierć 32-letniego Łukasza nie była jedynym tragicznym w skutkach wydarzeniem, z którym na przełomie lat musiała zmierzyć się jego rodzina. Ojciec ofiary wypadku wyznał, że już wcześniej przeżywał stratę własnego dziecka.

- Miałem dwóch synów. Jeden zmarł po urodzeniu, teraz drugi zginął w tym wypadku - zaznaczył pogrążony w żałobie pan Tomasz. 32-letni Łukasz został pochowany w grobie, w którym spoczywa jego brat.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości